Szok
Nie taki początek roku miał być...
Napiszę na blogu jutro... dzisiaj tylko cytat z jego profilu na fb...
"W imieniu rodziny z głębokim smutkiem dzielimy się wiadomością o odejściu Jeffa Becka. Po nagłym zachorowaniu na bakteryjne zapalenie opon mózgowych, wczoraj spokojnie odszedł. Jego rodzina prosi o prywatność i uszanowanie tej wielkiej straty"
Tak było wczoraj...
dzisiaj pozwolę sobie na przypomnienie biografii Jeffa Becka i przytoczenie kilka reakcji innych muzyków na tak smutny news.
Jeff Beck rozpoczął swą karierę muzyka w 1964 w grupie The Tridents oraz współpracując z zespołem Screaming Lord Sutch and The Savages. W marcu 1965 zastąpił Erica Claptona w znanej grupie The Yardbirds. Zespół ten opuścił jesienią 1966, zastąpiony z kolei przez Jimmy’ego Page’a, lecz ten krótki okres współpracy pozwolił mu zdobyć szerszą popularność i uznanie dla jego umiejętności. Duży wpływ na jego twórczość wywarł Jimi Hendrix.
W 1968 założył swój własny zespół The Jeff Beck Group, w którym wokalistą był mało jeszcze znany Rod Stewart, a na gitarze basowej grał Ron Wood. W tym składzie zespół nagrał płyty: Truth i Beck-Ola. Mimo odejścia Stewarta z grupy w 1969, Jeff Beck Group nagrała jeszcze dwie udane płyty z nowym wokalistą, a Jeff Beck zdobył reputację jednego z najlepszych profesjonalnych gitarzystów rockowych świata. W 1972 Jeff Beck Group zakończyła działalność, a sam Beck nagrał płytę Beck Bogert Appice z muzykami z zespołu Vanilla Fudge.
W 1975 Beck ponownie skompletował zespół muzyków i nagrał następnie dwie wysoko oceniane płyty Blow by Blow i Wired.
W latach 80. artysta nagrał zaledwie trzy płyty, zróżnicowane jeśli chodzi o oceny krytyków, udzielał się także jako gitarzysta sesyjny (np. Tina Turner „Private Dancer”) z tego właśnie okresu pochodzi jedyny popowy hit Becka „People Get Ready” z wokalem Roda Stewarta. Zwieńczeniem tego okresu w karierze jest jeden z najlepszych albumów w karierze „Guitar Shop” uhonorowany w 1990 roku nagrodą Grammy.
W 1985 roku ukazała się płyta „Flash”, a po czterech latach „Guitar Shop”. Styl gry, jaki Beck wraz z Tonym Hymasem oraz Terrym Bozzio zastosowali na płycie, stał się cechą charakterystyczną Becka w latach późniejszych. Wyróżniał się sposobem gry palcami, zastosowaniem vibrata, nowoczesną aranżacją i wsparciem instrumentów klawiszowych. Płyta przyniosła artyście nagrodę Grammy.
W latach 90. gitarzysta niemal zupełnie zniknął z rynku, przypominając o sobie jedynie sporadycznymi nagraniami i występami. Jedne z najlepszych partii nagrał na wydanym w 1992 roku albumie Rogera Watersa „Amused to Death”.
Do muzycznej aktywności powrócił w 1999 roku, wydając płytę Who Else!, na której mieszał rock z techno, z naciskiem położonym jednak na ten pierwszy gatunek. Kolejne albumy Becka utrzymane były w tym samym klimacie.
Obok kariery solowej Jeff Beck często uczestniczył w nagraniach innych muzyków, będąc cenionym instrumentalistą sesyjnym. Współpracował z takimi artystami jak: Eric Clapton, Brian May, Rod Stewart, Tina Turner, Steve Winwood, Tangerine Dream, John McLaughlin, Mick Jagger, Jon Bon Jovi, Alice in Chains, Donovan, Roger Waters, Jan Hammer, Stevie Ray Vaughan, Stevie Wonder, ZZ Top, Screaming Lord Sutch i wielu innych.
W ubiegłym roku pojawił się gościnnie na ostatnim LP Ozzy'ego Osbourne'a „Patient no.9” (8 lokata w kategorii Płyta Roku- Świat w moim plebiscycie NAJ 2022) a także zarejestrował album „18” wspólnie z Johnnym Deepem. (61 lokata w tymże podsumowaniu).
Zmarł 10 stycznia w wieku 78 lat, po zachorowaniu na bakteryjne zapalenie opon mózgowych
W 2011 roku został sklasyfikowany na 5. miejscu listy 100 najlepszych gitarzystów wszech czasów magazynu "Rolling Stone". Współpracował z takimi artystami jak: Eric Clapton, Rod Stewart, Tina Turner, Mick Jagger, Jon Bon Jovi, Roger Waters, Stevie Wonder czy ZZ Top.
Informując o śmierci muzyka, rodzina zaapelowała o uszanowanie jej prywatności w tych trudnych chwilach. Od 2005 r. jego żoną była młodsza o 20 lat Sandra Cash (wcześniej, w latach 1963-67, był mężem Patricii Brown). Jeff Beck nie miał dzieci.
Jak pisze agencja AP Beck należał do panteonu gitarzystów rockowych późnych lat 60., obok takich sław jak Eric Clapton, Jimmy Page i Jimi Hendrix. "Jeff Beck jest najlepszym gitarzystą na świecie - mówił Joe Perry, gitarzysta zespołu Aerosmith w wywiadzie dla "The New York Times" w 2010 roku - ktoś taki pojawia się tylko raz na pokolenie lub dwa".
"Był z innej planety. Był jednym z nielicznych gitarzystów, którzy grając na żywo słuchali mojego śpiewu i odpowiadali. Jeff, byłeś najlepszy. Dziękuję ci za wszystko" - napisał w pożegnaniu Rod Stewart, który w 1967 r. pojawił się u boku gitarzysty w składzie The Jeff Beck Group.
Beck zdobył osiem nagród Grammy i dwukrotnie został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame - raz z zespołem Yardbirds w 1992 i ponownie jako artysta solowy w 2009 roku.
"Odszedł od nas Jeff Beck, jeden z największych kreatorów gry na gitarze wszech czasów. Niech spoczywa w spokoju.." - napisał Krzysztof Cugowski.
"Jeff Beck... nie wierzę" - dodał krótko jego syn, Wojtek Cugowski, a w komentarzach wtórują mu pogrążeni w smutku m.in. Wojtek Hoffmann (gitarzysta i lider Turbo), Grzegorz Kupczyk (frontman CETI i były wokalista Turbo), Wojtek Balczun (gitarzysta Chemii) i Maciej Mąka (gitarzysta m.in. Agnieszki Chylińskiej i Macieja Balcara).
„Odszedł jeden z największych muzyków jakich nosiła ziemia i kosmos, tak trudno się z tym pogodzić. Na zawsze w moim sercu" - komentuje Grzegorz Skawiński, lider Kombii.
Prześlij komentarz