Fiśbanda interpretuje "Skrzypka na dachu" i zapowiada nowy album. Opowiada o tym Andrzej "Fiś" Jarząbek

Andrzej Jarząbek Fiś, założyciel i lider FiśBandy, znawca tradycji podhalańskiej i miłośnik kultury ludowej. Lider formacji FiśBanda opowiada o singlu „Skrzypek na dachu (Fiddler on the Roof)”

"Skrzypek na dachu (Fiddler On The Roof)” to drugi singiel zapowiadający jesienną premierę płyty FiśBandy „Jak te góry kocham Cię”.

Obecność „Skrzypka na dachu” w repertuarze FiśBandy nie powinna dziwić - „To dla wielu muzyków ludowych utwór w pewnym sensie tradycyjny” -mówi Andrzej Jarząbek Fiś.

„Nie tylko dlatego, że oparty na muzyce klezmerskiej i będący naszym hołdem dla wybitnego musicalu, ale także dlatego, że za mojej młodości najbardziej znane motywy autorstwa Jerry’ego Bocka (autora muzyki do broadwayowskiego musicalu) były często zwieńczeniem muzycznych spotkań dwóch światów - muzykantów romskich i podhalańskich. Kto potrafił je zagrać dowodził swoich nieprzeciętnych umiejętności gry na instrumencie. We mnie - młodym chłopaku i początkującym grajku, „Skrzypek na dachu” rozbudzał wyobraźnię, ambicje, pasję do skrzypiec i motywował do nauki. A do tego dawał wolność - ogromne pole do popisu, czyli do improwizacji. Tak było wtedy, a teraz „Skrzypek” był dla nas wyzwaniem jak ubrać muzykę, którą wszyscy znają i kochają, w taki sposób, żeby nasza muzyczna opowieść toczyła się wciągająco, wartko i była dla słuchacza nie zwykłym coverem, ale odkryciem nowych i fascynujących muzycznych przestrzeni. Nasz „Skrzypek na dachu” to niemal siedem minut naszego własnego musicalu - nasz kreatywny medley, który kłania się oryginałowi Bocka, tradycji klezmerskiej i tradycji karpackiego grania. To ostatnie, to nasza kształtowana latami i górami wrażliwość i podhalańska fantazja, a do tego fiśbandowy rytmiczny i harmoniczny styl. To nasze zaproszenie do świeżego spojrzenia na „Skrzypka na dachu”. W folkowym duchu i z góralską energią. Tak jak słyszy go FiśBanda”.



O nadchodzącej płycie FiśBandy „Jak te góry kocham Cię”


„Nasz najnowszy album, który ukaże się jesienią - „Jak te góry kocham Cię” - stał się okazją do jeszcze bardziej kreatywnego i twórczego podejścia do muzyki. To oznacza, że na płycie usłyszą Państwo zarówno melodie tradycyjne - ale tak jak my je słyszymy, czyli w naszych bardzo autorskich interpretacjach, jak i utwory skomponowane przez FiśBandę w całości, a czasami także z pomocą naszych muzycznych przyjaciół, których na płytę zaprosiliśmy”.


„Chcielibyśmy drugim albumem FiśBandy „Jak te góry kocham Cię” wyjść nie tylko do fanów folku, ale zaprezentować się szerszemu gronu słuchaczy, którzy z muzyką tradycyjną nie mieli okazji się spotkać, albo nie potrafili się w niej odnaleźć. Nasza druga płyta wychodzi w stronę dobrze pojętej rozrywki, nie dlatego, że idziemy na jakieś kompromisy, ale dlatego że wszystko jest muzyką ludową, albo ma tradycyjne korzenie. Po prostu muzyka jest jak ludzie, ciągle żywa i wciąż ewoluująca w nowe formy, aranżacje i instrumentaria. A my, wierni góralskiej wrażliwości i karpackiemu instrumentarium, mamy przyjemność zagrać dla Państwa piękne melodie i popowe piosenki w tradycji z której FiśBanda pochodzi i z której jest dumna”.



O pierwszej płycie FiśBandy „Posłuchejcie Kamaradzi”

„Chociaż wszyscy muzycy zespołu, jak to na Podhalu, grają od dziecka, wszyscy z nas zagrali już tysiące koncertów i współtworzyli dziesiątki zespołów, to FiśBanda jest dla nas wyjątkowa. To esencja bardzo bogatych doświadczeń, kształtowanej latami muzycznej wrażliwości i świadomego podejścia do sztuki.”

„Pierwsza płyta była naszym przedstawieniem się słuchaczom. Skąd pochodzimy, kim jesteśmy, jakie są nasze wartości - co zaprezentować mogliśmy grając wspaniałą i różnobarwną muzykę Podhala i szerzej Karpat. Muzykę ubraną w naszą wrażliwość i wyobraźnię. Nagraliśmy wtedy najbardziej rozpoznawalne i znaczące pieśni i melodie, grane na różny sposób, ale we wszystkich krajach, które na łuku Karpat leżą.”

O koncertowym fenomenie FiśBandy


Pierwszy płyta FiśBandy „Posłuchejcie Kamaradzi” nie tylko zachwyciła dziennikarzy muzycznych, ale przede wszystkim porwała publiczność, której reakcje najlepiej opisują jakim koncertowym żywiołem jest FiśBanda.

„Jacy są ludzie, taka jest muzyka - i taka jest FiśBanda. Słyszymy od słuchaczy, że w naszej muzyce jest autentyczność, siła i żywiołowa energia. Od siebie dodam, że na pewno nie ma w niej kalkulacji. Ten nasz folk to po prostu nasza tradycyjna muzyka rozrywkowa. Pozwala się i zadumać i zatracić w tańcu. To tak naprawdę regionalny pop. Popularna muzyka rozrywkowa Karpat”


Co oznacza folk dla zespołu FiśBanda


Zapytany o fenomen odbioru ich muzyki, twórca FiśBandy odpowiada:

„My nie odgrywamy muzyki folkowej, my jesteśmy folkiem. Siła naszej muzyki bierze się stąd, że u nas tradycja nie jest schowana w muzeum. W Tatrach kultura ludowa tętni żywym życiem, więc i muzyka jest żywiołowa. A kiedy dodać do tego naszą FiśBandową wrażliwość i to co dla nas w sztuce jest najpiękniejsze, to w rezultacie mamy to szczęście, że możemy dzielić się z ludźmi dźwiękami, które bardzo mocno w nich rezonują. A ludzi oszukać nie sposób - albo odpływają razem z Twoja muzyką, albo wychodzą nieporuszeni”.

Swoim podejściem do grania FiśBanda udowadnia, ze folklor to nie muzyka dla koneserów, szerzej niezrozumiała nisza. Pokazują, że na folku nie trzeba się znać, nie trzeba go odczarowywać, żeby go polubić.

„Folklor to nasza codzienność, tradycja to nasz charakter, a muzyka folkowa to nasza rozrywka” - mówi Andrzej Jarząbek Fiś - „Gramy muzykę ludową, prostą, ale bogatą estetyką regionu, z którego pochodzimy i naszą kolorową fantazją ukształtowaną przez kultury wielu karpackich narodów. Kiedy dorzucamy do tego swój warsztat i wrażliwość wychodzimy do ludzi z misją pokazania, że im bardziej otwarci jesteśmy, tym więcej mamy sobie do zaoferowania. Im bardziej nasza własna tradycja jest w nas żywa, a nasza tożsamość jest silna naszymi korzeniami, tym pewniej wychodzimy do świata i chętniej dzielimy się tym co mamy u siebie najlepszego. Dlatego dla nas muzyka nie zna granic, nie zna też gatunków. To co po drugiej stronie Karpat jest zagrane z nieokiełznaną energią i w szalonym tempie, przepuszczone przez naszą emocjonalność, instrumentarium i artystyczne spojrzenie, może nabrać innego rytmu i melancholijnego wyrazu. Albo na odwrót. Po prostu, folklor to żywa reakcja na zmieniający się świat, z perspektywy niezmiennie dla nas ważnych wartości”. - z uśmiechem dodaje Fiś.


 

1 Komentarze

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza