Nie żyje Juliette Greco

 


 Odszedł od nas jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów piosenki francuskiej, kobieta o niezwykłej elegancji, która złamała niejedno serce...

 Juliette Gréco zmarła dziś, 23 września 2020 roku, otoczona rodziną w swoim ukochanym domu w Ramatuelle. Jej życie było niezwykłe" - przekazała AFP jej rodzina.

 

Juliette Greco urodziła się 7 lutego 1927 roku. Jako nastolatka brała udział w ruchu oporu, po wojnie związała swoją przyszłość ze sceną. Jako młoda dziewczyna, bywalczyni artystycznych piwnic, poznała filozofa Jean-Paul Sartre'a, pisarkę Simone de Beauvoir, pisarza Alberta Camusa, poetę Jeana Cocteau.

Karierę zaczynała jako statystka w teatrze, by w drugiej połowie lat 40 ubiegłego wieku zabłysnąć w kabaretowych piwnicach paryskiej dzielnicy Saint-Germain-des-Pres w piosenkach do tekstów m.in. Sartre'a, Camusa, Preverta. Wkrótce stała się główną szansonistką artystycznej bohemy i pokolenia egzystencjalistów.

Jej pierwszy singiel zatytułowany "Je suis comme je suis" ("Jestem jaka jestem") wyszedł spod ręki autorskiego duetu Prevert- Kosma.

 Powiedziała kiedyś o sobie: "Nie jestem okrutna, jestem dzika". Tę "dzikość" najpiękniej jednak wyraził Cocteau, mówiąc, że "posiada najcenniejszy klejnot - serce, które bije pod jej czarnym swetrem". Jej znakiem rozpoznawczym stała się czarna suknia i długie, równie ciemne włosy. Jeden z dziennikarzy miał nawet napisać o Gréco, że jej głos "zawiera w sobie miliony wierszy".

 Była muzą i wieloletnią partnerką Milesa Davisa.

Kilkakrotnie koncertowała w Polsce - po raz pierwszy w 1962 roku; wystąpiła w ponad 30 filmach, m.in. "Witaj smutku", "Słońce też wschodzi", "Helena i mężczyźni", "Noc generałów".

 Juliette Greco miała 93 lata

Komentarze

Nowsza Starsza