W wieku 79 lat zmarł Chick Corea

 




Wczoraj obiegła media straszna wiadomość. Odszedł od nas także zdobywca 23 statuetek Grammy Chick Corea.

Zmarł we wtorek 9 lutego na rzadką odmianę nowotworu. Śmierć muzyka potwierdził jego menedżer Dan Muse.


Chick Corea był jednym z pionierów nurtu fusion, choć znacząco wpłynął też na post-bop, jazz latynoski, free jazz, jazz awangardowy oraz jazz klasyczny. Grał zarówno na instrumentach klawiszowych, jak i na syntezatorach. Był jednym z pierwszych jazzmanów, którzy w pełni wykorzystali potencjał instrumentów elektronicznych. Znany był choćby z szarpania strun pianina, ale też traktowania go jak instrumentu perkusyjnego. Wśród muzyków, którzy wpłynęli na Chicka Coreę, wymienia się takich kompozytorów jak: Mozart, Beethoven, Tatum, Monk, Evans i przede wszystkim - Buda Powella. Współpracował z Milesem Davisem, choćby podczas nagrania albumu "Bitches Brew" w 1969 roku oraz utworzył grupę fusion - Return to Forever. Standardy "Spain", "La Fiesta", "Now He Sings, Now He Sobs", "Armando's Rhumba" czy "Matrix" to tylko niektóre spośród wielu, które napisał i skomponował.



Na swoim profilu na Facebooku Corea zostawił przesłanie dla fanów: "Pragnę podziękować wszystkim tym, których spotkałem na swojej drodze i którzy pomogli podtrzymywać muzyczny żar. Mam nadzieję, że ci, którzy mają ochotę grać, pisać czy występować (...) - robią to. Jeśli nie dla siebie, to dla reszty z nas. Nie chodzi tylko o to, że świat potrzebuje więcej artystów, ale też, by zwyczajnie, dobrze się bawić".



Chick Corea, właściwie Armando Anthony Corea, urodził się 12 czerwca 1941 w Chelsea, w stanie Massachusetts. Był członkiem Kościoła Scjentologicznego, mieszkał w Clearwater na Florydzie.

Jego ojciec Armando był trębaczem jazzowym, który przewodził Original Dixieland Jazz Band w latach 30. i 40. XX wieku. To on nauczył go grać na pianinie, gdy Chick miał pięć lat. W wieku lat ośmiu zaczął też naukę gry na perkusji.


"Przez całe życie i karierę Chick uprawiał wolność i czerpał przyjemność z tworzenia wciąż czegoś nowego" - napisano na oficjalnej stronie artysty. "Jego muzyka mówiła więcej niż słowa, miał ją dla wszystkich, których znał i kochał" - podkreślili po śmierci przyjaciele jazzmana.


Jego ostatnie muzyczne dzieła to wydany ze Steve'm Gaddem „Chinese Butterfly” w 2018 roku, „Antidote” ze Spanish Heart Band” w 2019 i „Plays” opublikowany w 2020 roku





Komentarze

Nowsza Starsza