My Private Chart
March 16, 2013
11 premier
Jedno, co można z całą pewnością powiedzieć o bostońskiej piosenkarce to, że uczucie nieśmiałości jest jej
całkowicie obce. Ceglane ściany londyńskiego centrum kultury Village
Underground zdobią tuziny grafik zamówionych do promocji jej nowego albumu
"Theatre Is Evil". Palmer występuje na nich jako komiksowa postać,
wampiryczna monarchini z dynastii Tudorów, kościotrup z porożem jelenia, a
także na nagiej fotografii wykonanej przez jej męża, brytyjskiego pisarza Neila
Gaimana. Tu jest pełno Amandy Palmer.
Artystka we własnej, towarzyskiej, skorej do śmiechu, 36-letniej osobie spaceruje ubrana w kimono po sali, rozmawiając z fanami. Gdzieś w tle kręci się odziany na czarno Gaiman, czyli druga połowa związku, który magazyn "Wired" nazwał "wielką parą środowiska opętańców". Tą wystawą i połączonym z nią kameralnym koncertem Palmer postanowiła podziękować niektórym z fanów, którzy ostatnio wpłacili w sumie 1,2 mln dol. na produkcję jej płyty "Theatre Is Evil" poprzez crowdfundingową stronę Kickstarter [strona, za pomocą której artyści zbierają wśród fanów pieniądze na swoje projekty]. Ta suma zrobiła wrażenie nawet na magazynie "The Economist", który zastanawiał się, czy jest to przyszłość finansowania płyt czy po prostu niesamowity fuks. Tak czy owak, niewielu było ludzi, na których osiągnięcie Palmer nie zrobiło wrażenia.
„Olbrzymia chmura wstydu otacza sztukę i biznes, które są postrzegane jako partnerzy do łóżka” – mówi Palmer głośnym gardłowym głosem, nie stroniąc od przekleństw. „I taką właśnie parą one, k***, są. Każdy o tym wie. To zabawne, że ludzie z branży uważają to, co robię, za niesmaczne, karygodne i smutne”.
"Biedna Amanda Palmer, musi zbierać pieniądze na płytę przez Kickstartera i rozmawiać o swoim finansach. Gdyby należała do wytwórni, nie musiałaby deprecjonować się w ten sposób". Ja uważam, że jest wprost przeciwnie. W ten sposób czuję się silniejsza. To ja dyktuje warunki” w jednym z wywiadów dodaje.
Artystka zamieszcza na blogu sprawozdania, informując fanów, na co zostanie wydany każdy dolar i jak na razie akceptuje fakt, że dla mediów jej sukces na Kickstarterze jest bardziej interesujący od samej płyty, stanowiącej zbiór ambitnych, dynamicznych, teatralnych, popowych piosenek. „Nie jestem idiotką” – mówi ze wzruszeniem ramion. „Wiem, jak działają media. Będę szczęśliwa, o ile z czasem wszyscy o zapomną o pieniądzach i zaczną mówić o tym, jak znakomity jest mój album”. Zna się na rzeczy, i do tego pewna siebie. Prawda?
Z góry wiedziała, że milion dolarów jest realistycznym celem, ale przyznaje, że crowdfunding, czyli zbiórka pieniędzy wśród fanów, nie sprawdzi się w przypadku każdego muzyka. W jej przypadku sukces na Kickstarterze był możliwy dzięki dekadzie niezmordowanego komunikowania się z fanami zarówno w roli solowej artystki, jaki połowy duetu Dresden Dolls, zespołu w stylu "Brechtowskiego punkowego kabaretu", który obecnie zawiesił działalność. Od razu odnalazła się na Twitterze. Czytający jej tweety fani (ich liczba zbliża się obecnie do 600 000) przez kilka miesięcy śledzili jej flirt z Gaimanem, a o ich niespodziewanym ślubie w 2011 roku dowiedzieli się oglądając zamieszczoną na Twitterze ślubną fotografię.
Na 55 echa rozdania nagród Grammy. Nieraz to jeden występ, transmitowany w TV lub stający się sensacją Internetu, potrafi wykreować nową gwiazdę i zrobić z niej "najgorętszy towar" sezonu. Tak można już mówić o Miguelu, amerykańskim wokaliście R&B, który od kilku miesięcy systematycznie podbija rynek muzyczny. Odbierając swoją nagrodę Kelly Clarkson powiedziała o nim na scenie: "Miguel, nie wiem kim u licha jesteś, ale musimy zaśpiewać razem. To, co zrobiłeś przed chwilą na scenie, było najseksowniejszą rzeczą, jaką widziałam!". Na reakcję mediów i fanów nie trzeba było długo czekać. Miguel uświetnia właśnie okładkę magazynu "Billboard" z podpisem "Kto naprawdę wygrał Grammy?" a sprzedaż jego singla "Adorn" (za którego odebrał nagrodę Grammy) wzrosła czterokrotnie w ciągu tygodnia. O współpracę z muzykiem ubiegają się gwiazdy, których sam jest fanem (Alicia Keys zaprosiła go na trasę w roli supportu, Beyonce nagrywa z nim swoją nową płytę), a w ubiegłym tygodniu światło dzienne ujrzała jego kolaboracja z J. Cole’em – ich wspólny singiel "Power Trip" zwiastuje nowy album rapera. Ja jednak wprowadzam na listę „Adorn”…
Miejsce 45 to polski akcent, bardzo mocny, wyjątkowo przebojowy i do tego zmieniający oblicze zespołu, którego karierę śledzę i dopinguję od samego początku. Czwarty album grupy Osada Vida z tytułem „Particles” to zarazem pierwszy materiał nagrany z nowym wokalistą Markiem Majewskim (ex-Acute Mind). Dotychczasowy wokalista Osady - Łukasz Lisiak - skoncentrował się tylko na partiach basu. Po tych zmianach zespół obecnie jest kwintetem.
„Począwszy od okładki (i całej oprawy graficznej), przy projektowaniu której chcieliśmy pozbyć się oklepanych już mrocznych klimatów dodając dużo światła, przestrzeni i lekkości, poprzez kompozycje, które są zdecydowanie bardziej przystępne (ale też mocniejsze i konkretniejsze), aż po partie wokalne nowego, piątego „Osadnika”. Album jest owocem tego, co już bardzo długo rodziło się w naszych głowach i sercach. Jest pełen radości z grania i pokazuje inne od dotychczasowego podejście do muzyki i komponowania" - zapowiadali muzycy.
W utworze "Shut" gościnnie wystąpił Sivy (wokal, gitara) z Tuff Enuff. "Particles" zawiera także jako bonus zaskakującą wersję nagrania "Master Of Puppets" zespołu Metallica. U mnie na topie debiutuje nagranie „Those Days”. Nisko? Będzie wyżej bo to jeden z najjaśniejszych momentów wydawnictwa. A płycie wróżę sukcesy także poza granicami naszego kraju- co w historii grupy, również będzie czymś zupełnie nowym.
Na rynek muzycny- także w Polsce trafia niezwykle ciekawa płyta- wyprodukowany przez Hala Willnera „Son of Rogue's Gallery: Pirate Ballads, Sea Songs & Chanteys”. To dwupłytowy zestaw szant w wykonaniu Toma Waitsa, Keitha Richardsa, Iggy'ego Popa, Nicka Cave'a, Patti Smith, Seana Lennona i wielu innych.
Producentami wykonawczymi płyty są Johnny Depp i Gore Verbinski. Album jest następcą Rogue's Gallery: Pirate Ballads, Sea Songs And Chanteys z 2006 roku (także wyprodukowanego przez Willnera), który The New York Times nazwał mocnym albumem z sercem i pomysłem, zaś Entertainment Weekly określił go mianem nowatorskiej kolekcji piosenek folkowych z morzem pełniącym główną rolę. Znany przede wszystkim z hołdów, jakie składał między innymi twórczości Theloniousa Monka, Kurta Weilla i Harolda Arlena, Willner wpadł na pomysł kompilacji Rogue's Gallery razem z aktorem Johnny'm Deppem i reżyserem Gore'm Verbinskim, podczas kręcenia Piratów z Karaibów: Skrzyni umarlaka (drugiej części sagi). O nowej kompilacji Willner mówi: Jakiś rok wcześniej potajemnie myślałem, że nigdy tego nie skończymy. Tak jak łatwo było skoordynować pierwszą część, tak z drugą było zupełnie odwrotnie. Jednak to jest zupełnie inny album. Ten wydaje się... radośniejszy. Nie ma tu tyle tortur, sodomii i śmierci, co niektórych może zawieść, ale przecież nie możemy się powtarzać.
Na albumie usłyszeć można Nicka Cave’a, który specjalnie na potrzeby albumu ponownie nagrał swoje partie wokalne do słynnego przeboju obydwojga artystów „Where The Wild Roses Grow”. Mamy również inne hity piosenkarki, w tym przejmujący „Better The Devil You Know”, zachwycający „Confide in Me”, gorący „On A Night Like This”, radosny „All The Lovers”, przepiękny „Finer Feelings” oraz odwołująca się do stylowego szyku lat 50. ubiegłego wieku wersja przeboju „The Locomotion”. Szesnaście zgromadzonych na albumie utworów udowadnia jedno – pozbawiony technologicznie zaawansowanych rozwiązań produkcyjnych, emocjonalny wydźwięk wielu piosenek Kylie nabiera całkowicie nowej jakości, zaś głos jednej z największych gwiazd światowego popu nigdy nie brzmiał lepiej.
A u mnie od 17 tygodni „Hold On Your Heart”.
Z 23 na 9 a z 37 też na 9 awansowali Rodney Crowell z Emmylou Harris, oraz Anggun, jeszcze ze swojej ostatniej płyty, choć za chwilę otrzymamy od niej krążek podsumowujący karierę.
Z 12 na 8 przesuwa się Emeli Sande z Labrinthem ale na 3 najwyższy skok na liście- bo z 71- wykonał Chris Tomlin wspierany przez Lecrae. Płyta „Burning Lights” z której pochodzi przebój „Awake My Soul” zwiastuje dobry początek roku na chrześcijańskiej scenie muzycznej. Chris Tomlin zawarł na krążku 12 nowych piosenek, a do współpracy zaprosił Kari Jobe, Christy Nockels, Phil Wickham, Lecrae. Szybko po ukazaniu się "Burning Lights", płyta zajęła 1 miejsce pod względem sprzedaży w zestawieniu TOP 200 amerykańskiej listy tygodnika „Bilboard”. Jest to wielki sukces, zważywszy na fakt, że w całej historii listy „Billboard'u” tylko cztery razy album z muzyką chrześcijańską zanotował szczyt w rankingu.
A czołówka listy- zaskakujący chyba numer jeden- zdobyty przez singla Dido. Zaskakujący i zarazem bardzo dobry czyli zasłużony. Tym samym „Where Are We Now” Bowiego spada ponownie ale tylko na 2 lokatę. Będzie jeszcze jeden comeback?
Do miłego posłuchania
March 16, 2013
11 premier
1
|
5
|
3
|
NO FREEDOM
|
DIDO
|
1
|
2
|
1
|
11
|
WHERE ARE WE NOW
|
DAVID BOWIE
|
1
|
3
|
71
|
2
|
AWAKE MY SOUL
|
CHRIS TOMLIN&
LECRAE
|
3
|
4
|
N
|
1
|
WHEN YOU REALLY
LOVED SOMEONE
|
AGNETHA FALTSKOG
|
4
|
5
|
2
4
|
5
18
|
BACK IN YOUR ARMS
AGAIN
I WILL WAIT
|
THE MAVERICKS
MUMFORD& SUNS
|
2
4
|
6
|
5
|
3
|
LET US MOVE ON
|
DIDO& KENDRICK
LEMAR
|
5
|
7
|
9
|
24
|
LIVE
|
ULTRAVOX
|
7
|
8
|
12
|
2
|
BENEATH YOUR BEAUTIFUL
|
EMELI SANDE& LABRINTH
|
8
|
9
|
37
23
|
21
3
|
JE PARTIRAI
INVITATION OF THE BLUES
|
ANGGUN
EMMYLOU HARRIS& RODNEY CROWELL
|
9
9
|
10
|
53
|
17
|
HOLD ON YOUR HEART
|
KYLIE MINOGUE
|
10
|
11
|
41
13
|
11
2
|
WE ARE THE WALKING DEAD
HOLD ON
|
MAN MACHINE INDUSTRY
ALABAMA SHAKES
|
11
11
|
12
|
N
|
1
|
BACKUP PLAN
|
ANGIE STONE
|
12
|
13
|
3
4
|
7
11
|
HEAVEN
HO HEY
|
DEPECHE MODE
THE LUMINEERS
|
1
2
|
14
|
6
7
|
14
9
|
WILDEST MOMENTS
LUMINOL
|
JESSIE WARE
STEVEN WILSON
|
3
4
|
15
|
8
10
|
15
14
|
I FOLLOW RIVERS
LOCKED OUT OF HEAVEN
|
TRIGGERFINGER
BRUNO MARS
|
9
10
|
16
|
15
|
15
|
SUGAR MAN
|
RODRIGUEZ
|
2
|
17
|
17
|
4
|
BUCKET LIST
|
NELLY FURTADO
|
17
|
18
|
18
18
|
19
19
|
MY GIRL 2
NEVER KNEW YOUR NAME
|
MADNESS
MADNESS
|
18
18
|
19
|
19
|
2
|
IZABELLA
|
JIMI HENDRIX
|
19
|
20
|
20
|
5
|
NATTENS BELTER
|
KURT NILSEN
|
20
|
21
|
11
11
|
15
17
|
ONE DAY RECKONING
DEAD LETTERS
|
ASAF AVIDAN
KATATONIA
|
5
6
|
22
|
14
|
2
|
WE’RE NOT BAD FOR THE KIDS
|
LORDI
|
14
|
23
|
17
|
11
|
CLARA
|
PUNCH BROTHERS
|
16
|
24
|
17
|
8
|
THE DEPTH OF SELF- DELUSION
|
RIVERSIDE
|
17
|
25
|
16
|
7
|
SUBMARINES
|
THE LUMINEERS
|
15
|
26
|
27
|
19
|
WHAT COULD HAVE BEEN LOVE
|
AEROSMITH
|
26
|
27
|
N
|
1
|
GOODBYE CALIFORNIA
|
JANA KRAMER
|
27
|
28
|
24
25
|
20
8
|
OH YEAH
JUDGEMENT DAY
|
AEROSMITH
STEVE LUKATHER
|
13
19
|
29
|
26
26
|
11
11
|
BULLETPROOF OF PRIDE
IS ANYBODY OUT THERE
|
K’NAAN& BONO
K’NAAN& NELLY FURTADO
|
9
26
|
30
|
30
|
24
|
FLOW
|
ULTRAVOX
|
30
|
31
|
34
|
8
|
MANN PA ROMMET
|
KARI BREMNES
|
31
|
32
|
33
|
8
|
E DU NORD
|
KARI BREMNES
|
32
|
33
|
28
29
|
18
12
|
BABEL
ALL I NEED IS YOU
|
MUMFORD& SUNS
CEE LO GREEN& DISNEY’S THE MUPPETS
|
28
29
|
34
|
31
|
11
|
DIAMONDS
|
RIHANNA
|
31
|
35
|
33
|
7
|
BRIGHT WHITES
|
KISHI BASHI
|
28
|
36
|
35
|
3
|
THE NEXT DAY
|
DAVID BOWIE
|
35
|
37
|
36
39
|
21
22
|
SAD SAD SAD
OVERNIGHT
|
SKUNK ANANSIE
ZAC BROWN& TROMBONE SHORTY
|
36
37
|
38
|
40
|
16
|
AIN’T MESSIN ROUND
|
GARY CLARKE JR.
|
38
|
39
|
41
|
4
|
I WANT YOU BACK
|
NOISETTES
|
39
|
40
|
42
43
|
2
2
|
WHAT ABOUT NOW
TENDONS
|
BON JOVI
THE JOY FORMIDABLE
|
40
40
|
41
|
47
|
17
|
CHAINED
|
THE XX
|
41
|
42
|
46
|
5
|
DU SA
|
KURT NILSEN
|
42
|
43
|
N
|
1
|
THE MERMAID
|
PATTI SMITH&
JOHNNY DEPP
|
43
|
44
|
45
|
20
|
EVERY ROAD LEADS HOME TO YOU
|
RICHIE SAMBORA
|
44
|
45
|
N
|
1
|
THOSE DAYS
|
OSADA VIDA
|
45
|
46
|
48
50
|
20
20
|
A WAY TO SURVIVE
MAKE THE WORLD GO AWAY
|
JAMAY JOHNSON& VINCE GILL& LEON RUSSELL
JAMEY JOHNSON& ALISON KRAUSS
|
46
46
|
47
|
52
|
4
|
FINAL CALL
|
NOISETTES
|
47
|
48
|
54
|
8
|
THAT’S HOW STRONG MY LOVE IS
|
MICK HUCKNALL
|
48
|
49
|
51
61
|
2
2
|
NOTHING BUT THE BLUES
THE WOMAN OF MY DREAMS
|
THE TIME JUMPERS
THE TIME JUMPERS
|
49
49
|
50
|
57
|
8
|
HEY MATTHEW
|
KAREL FIALKA
|
50
|
51
|
55
|
14
|
NIGHT LIGHT
|
JESSIE WARE
|
51
|
52
|
58
|
12
|
BRAND NEW ME
|
ALICIA KEYS
|
52
|
53
|
62
|
14
|
GOTTA BE TONIGHT
|
LIFEHOUSE
|
53
|
54
|
63
|
9
|
SALINAS
|
LAURA MARLING
|
54
|
55
|
N
|
1
|
ADORN
|
MIGUEL
|
55
|
56
|
64
|
9
|
PINESONG
|
A FINE FRENZY
|
56
|
57
|
60
|
9
|
KING OF FUNNY
|
BEATA PRZYBYTEK
|
57
|
58
|
65
|
9
|
NAD PAPIREM
|
BUTY
|
58
|
59
|
66
|
14
|
LIGHTNING BOLT
|
JAKE BUGG
|
59
|
60
|
67
|
14
|
STATE OF GRACE
|
TALOR SWIFT
|
60
|
61
|
66
|
14
|
TASTE IT
|
JAKE BUGG
|
61
|
62
|
68
|
14
|
TAKE HOLD OF MY HEAD
|
DWIGHT YOAKAM
|
62
|
63
|
68
|
14
|
DIM LIGHTS, THILK SMOKE
|
DWIGHT YOAKAM
|
63
|
64
|
70
|
14
|
THE FURTHEST STAR
|
AMY MACDONALD
|
64
|
65
|
72
|
14
|
DAYGLO REFLECTION
|
BOBBY WOMACK& LANA DEL REY
|
65
|
66
|
73
|
12
|
NO WAY DOWN
|
THE SHINS
|
66
|
67
|
74
|
11
|
KILL THE DJ
|
GREEN DAY
|
67
|
68
|
73
|
12
|
PUPPLING TEETH
|
NEWTON FAULKNER
|
68
|
69
|
77
|
4
|
WATER
|
ERIC BURDON
|
69
|
70
|
79
|
11
|
BEEN AWAY TOO LONG
|
SOUNDGARDEN
|
70
|
71
|
80
|
3
|
I’M ALIVE
|
IMELDA MAY
|
71
|
72
|
N
|
1
|
INFRUSET
|
MANDO DIAO
|
72
|
73
|
69
|
11
|
NO MORE HEROES
|
SLASH& MYLES KENNEDY& THE CONSPIRATORS
|
69
|
74
|
75
|
9
|
RADIANT
|
EVERYTHING EVERYTHING
|
74
|
75
|
76
|
11
|
VERLOREN
|
LACRIMOSA
|
75
|
76
|
78
|
8
|
MAGPIE
|
BETH ORTON
|
76
|
77
|
83
|
5
|
BECAUSE WE CAN
|
BON JOVI
|
77
|
78
|
86
|
4
|
OCTOPIS- E
|
ROCK CANDY FUNK PARTY
|
78
|
79
|
85
|
5
|
NOSTRASTORIA
|
GIANNA NANNINI
|
79
|
80
|
84
|
7
|
I’LL STAY WITH YOU
|
NEW ORDER
|
80
|
81
|
82
|
5
|
MY NUMBER
|
FOALS
|
81
|
82
|
81
|
3
|
THE RACE RUNS ME
|
LUKA BLOOM
|
81
|
83
|
87
|
4
|
TRUE NORTH
|
BAD RELIGION
|
83
|
84
|
90
|
7
|
BLACK CHANDELIER
|
BIFFY CLYRO
|
84
|
85
|
88
|
7
|
CHOLLA
|
THE JOY FORMODABLE
|
85
|
86
|
89
|
4
|
THROUGHTS MOVING
|
DEER PROJECT
|
86
|
87
|
91
|
4
|
RADIO
|
MATCHBOX TWENTY
|
87
|
88
|
92
|
3
|
DRINKIN
|
HOLLY WILLIAMS
|
88
|
89
|
100
|
2
|
THE STARS (ARE OUT TONIGHT)
|
DAVID BOWIE
|
89
|
90
|
99
|
2
|
FAIR CHILD
|
ROBBEN FORD
|
90
|
91
|
98
|
2
|
HOUND DOG
|
ROBIN TROWER
|
91
|
92
|
97
|
3
|
LEAVE ME BODY
|
FLORENCE AND THE MACHINE
|
92
|
93
|
96
|
4
|
TEENAGE ICON
|
THE VACCINESS
|
93
|
94
|
93
|
2
|
LAY ME DOWN
|
CHRIS TOMLIN
|
93
|
95
|
94
|
7
|
SLY
|
BRUUT!
|
88
|
96
|
95
|
4
|
GREATEST HITS
|
MYSTERY JETS
|
92
|
97
|
N
|
1
|
NOTHING WITHOUT YOU
|
PAUL CARRACK
|
97
|
98
|
N
|
1
|
GROWN MAN CRY
|
AMANDA PALMER
|
98
|
99
|
N
|
1
|
KICKING AND
SCREAMING
|
THIRD DAY
|
99
|
100
|
N
|
1
|
MORNING HAS BROKEN
|
THIRD DAY
|
100
|
Wypadły z topu: 15(8)COUGH
COUGH- EVERYTHING EVERYTHING, 15(17)SUPPER’ READY- STEVE HACKETT,
21(10)SMETHING’S WRONG- PUBLIC IMAGE LTD. , 22(4) REMEMBER IT’S ME- GOTTHARD, 32(10)I
WANT YOU BACK- TITO NEVES& TONY SUCCAR, 38(19)ALL MY LOVING- YANNICK BOVY,
44(17)IN MY PLACE (LIVE)-COLDPLAY, 49(15)SANNINGEN- PETRA MARKLUND, 56(7)WHERE
HAVE YOU BEEN- IMANY, 59(14)I FEEL IN MY BONES- THE KILLERS,
Słoneczko
sobie świeci, 6 stopni poniżej zera…ładna to w sumie jest niedziela ale jakoś
wolę siedzieć przed komputerem niż szwendać się po zmrożonym mieście.
Wczorajszy wieczór
przetrawiłem na bardzo ciekawych dwóch koncertach- projektu Yeshe Antoniego
Ziuta Gralaka (to w studiu im. Agnieszki Osieckiej przy Myśliwieckiej 3/5/7)
oraz The Darkness w Palladium
Od yassu i ambientowego
ujęcia jazzowej kultury do glam rocka Anno Domini 2013 dzielił mnie tylko autobus
jedenej linii więc tak jak w życiu- wcale nie jest to daleko.
Ten tydzień zapowiada się
bardzo interesująco od strony koncertowej- bo we środę w tym samym miejscu co
The Darkness, zagra Hurts, w piątek- ponownie Palladium i Hurt z zespołem
Strachy Na Lachy- oba zespoły promować będą swoje nowe płyty a w sobotę i
niedzielę rządzi Progresja- najpierw Ananke a potem- Mesh!!! To będzie bardzo
koncertowe siedem dni i szczerze Wam napiszę…nie mogę się doczekać.
A do tego spotkam się z
zespołem Ametria, który opowie o najnowszym albumie „Kły”- to w „Rockowisku” na
www.klasycyrocka.pl.
Ale teraz rzut oka na listy
przebojów.
Belgia,
Holandia, Irlandia, Nowa Zelandia i Szwecja- to są na razie kraje, które
absolutnie straciły głowę na punkcie Davida Bowie, i krążek „The Next Day”
zadebiutował od razu na szczycie sprzedaży płyt. W Australii na przykład
pojawia się na 2, bo na pierwsze od razu wdarli się panowie z Bon Jovi!!!
Zobaczymy jak w czwartek
będzie na liście „Billboardu” a w poniedziałek na Wyspach Brytyjskich, gdzie na
1 na razie rządzi Bastille, zrzucając na 2 Emeli Sande z płytą „Our Version Of
Events”, zaś na 3 powraca z nowym krążkiem Stereophonics. Płyta „Graffiti On
The Train” już leży na moim biurku, więc zapewne i u mnie coś się od nich
pojawi.
Tym raze na moim topie 11 premier, najwyższa – i to
jaka- na 4 a
dwie najniższe mamy na ostatnich lokatach…od zespołu Third Day.
Na 98 wreszcie wraca ze
swojej bardzo dobrej płyty Amanda Palmer.
Amanda Palmer (fot. East News)
Artystka we własnej, towarzyskiej, skorej do śmiechu, 36-letniej osobie spaceruje ubrana w kimono po sali, rozmawiając z fanami. Gdzieś w tle kręci się odziany na czarno Gaiman, czyli druga połowa związku, który magazyn "Wired" nazwał "wielką parą środowiska opętańców". Tą wystawą i połączonym z nią kameralnym koncertem Palmer postanowiła podziękować niektórym z fanów, którzy ostatnio wpłacili w sumie 1,2 mln dol. na produkcję jej płyty "Theatre Is Evil" poprzez crowdfundingową stronę Kickstarter [strona, za pomocą której artyści zbierają wśród fanów pieniądze na swoje projekty]. Ta suma zrobiła wrażenie nawet na magazynie "The Economist", który zastanawiał się, czy jest to przyszłość finansowania płyt czy po prostu niesamowity fuks. Tak czy owak, niewielu było ludzi, na których osiągnięcie Palmer nie zrobiło wrażenia.
„Olbrzymia chmura wstydu otacza sztukę i biznes, które są postrzegane jako partnerzy do łóżka” – mówi Palmer głośnym gardłowym głosem, nie stroniąc od przekleństw. „I taką właśnie parą one, k***, są. Każdy o tym wie. To zabawne, że ludzie z branży uważają to, co robię, za niesmaczne, karygodne i smutne”.
"Biedna Amanda Palmer, musi zbierać pieniądze na płytę przez Kickstartera i rozmawiać o swoim finansach. Gdyby należała do wytwórni, nie musiałaby deprecjonować się w ten sposób". Ja uważam, że jest wprost przeciwnie. W ten sposób czuję się silniejsza. To ja dyktuje warunki” w jednym z wywiadów dodaje.
Artystka zamieszcza na blogu sprawozdania, informując fanów, na co zostanie wydany każdy dolar i jak na razie akceptuje fakt, że dla mediów jej sukces na Kickstarterze jest bardziej interesujący od samej płyty, stanowiącej zbiór ambitnych, dynamicznych, teatralnych, popowych piosenek. „Nie jestem idiotką” – mówi ze wzruszeniem ramion. „Wiem, jak działają media. Będę szczęśliwa, o ile z czasem wszyscy o zapomną o pieniądzach i zaczną mówić o tym, jak znakomity jest mój album”. Zna się na rzeczy, i do tego pewna siebie. Prawda?
Z góry wiedziała, że milion dolarów jest realistycznym celem, ale przyznaje, że crowdfunding, czyli zbiórka pieniędzy wśród fanów, nie sprawdzi się w przypadku każdego muzyka. W jej przypadku sukces na Kickstarterze był możliwy dzięki dekadzie niezmordowanego komunikowania się z fanami zarówno w roli solowej artystki, jaki połowy duetu Dresden Dolls, zespołu w stylu "Brechtowskiego punkowego kabaretu", który obecnie zawiesił działalność. Od razu odnalazła się na Twitterze. Czytający jej tweety fani (ich liczba zbliża się obecnie do 600 000) przez kilka miesięcy śledzili jej flirt z Gaimanem, a o ich niespodziewanym ślubie w 2011 roku dowiedzieli się oglądając zamieszczoną na Twitterze ślubną fotografię.
13 i 14 marca miała pojawić
się w Polsce ale wokalistka odwołała trasę z The Grant Theft Orchestra,
ponieważ została w Bostonie u boku przyjaciela chorego na raka.
Na 97 powraca z nowej płyty
„Good Feeling” Paul Carrack!!! Materiał bardzo przebojowy, aż ciężko wybrać
było na listę nagranie ale zaczynam nie od singla (który chyba jest najbardziej
przebojowy) a od kompozycji „Nothing Without You”.
Pamiętacie Mando Diao? To szwedzki
zespół spod znaku alternatywnego rocka. Piosenka „God Knows” towarzyszyła grze
video FIFA w 2006. Ogromnie popularni nie tylko w rodzinnym kraju, ale również
w Niemczech i Japonii, choć wpływy w ich muzyce to przede wszystkim brzmienie
brytyjskie.
Korzenie formacji sięgają
roku 1995, gdy Björn Dixgård oraz Daniel Haglund grali jeszcze w zespole
Butler. Po czterech latach grania – obaj muzycy doszli do wniosku, że należy
podejść do projektu zdecydowanie bardziej poważnie. Björn z Gustafem Norénem
wynajęli dom, na czternaście miesięcy zniknęli wszystkim z oczu i skupili się
wyłącznie na pisaniu tekstów do nowych piosenek.
Po całonocnej rozmowie na temat zespołu – do składu
dołączył Gustaf, a nazwę przemianowano na Mando Diao, która nie ma żadnego
szczególnego znaczenia, poza tym, że pojawiła się we śnie Björna.
Nowy zespół pojawił się w rodzinnym Borlänge w 1999
roku. Lokalny krytyk napisał o nich, że najlepszym nieznanym zespołem, jaki
kiedykolwiek widział. Niedługo potem podpisali umowę ze szwedzkim oddziałem
EMI.
Trzy lata później zadebiutowali wydanym w Szwecji
albumem „Bring 'Em In”. Zawierał wczesne wersje demo ich utworów, nagrane z
klawiszowcem Danielem Haglundem, który niedługo potem opuścił skład.
Międzynarodowa reedycja krążka miała miejsce w 2003 roku. Wydawnictwo promował
singiel „Sheepdog”. Rok później prasa
określiła formację jednym z najbardziej obiecujących zespołów ostatniego czasu.
W tym samym czasie supportowali w trasie z The Bravery, a potem grali wspólnie
z zespołem The Colour.
W tym samym czasie wydali drugi longplay – „Hurricane
Bar”, a w 2006 roku trzeci – „Ode to Ochrasy” , a na rynku dodatkowo pojawiło
się na DVD wydawnictwo „Down in the Past”. Podczas ich europejskiego tournee w
tym samym roku grali na jednej scenie z Razorlight oraz Johnossi oraz dołączyli
do Dirty Pretty Things. W styczniu 2007 roku, podczas ich koncertu w Norrlands
Opera House – załamała się część podłogi i 25 osób zostało rannych, pięć osób
hospitalizowano z powodu złamań rąk i nóg. Mimo, że wcześniej wszystko
dokładnie sprawdzano, nikt nie wiedział o głębokiej na trzy metry dziurze nad
spodem sali. Zespół oskarżono, że nie zrobił nic, by pomóc poszkodowanym. Po
tym wydarzeniu muzycy odwiedzili wszystkich chorych w szpitalu i zaplanowali
specjalny koncert, który miał wynagrodzić fanom przerwany nieszczęśliwie
wieczór.
Mando Diao pojawili się pod koniec kwietnia tego roku
na festiwalu Coachella Valley Music and Arts, a trzy miesiące później zagrali w
Hamburgu na Live Earth. Pod koniec roku – wokalista grupy - Björn Dixgård
rozpoczął solową trasę koncertową po Europie.
Kilka miesięcy później światło dzienne ujrzał czwarty
krążek formacji – „Never Seen The Light Of Day”.
W lutym 2009 roku Mando Diao zaprezentowali album – „Give Me Fire”, który promowali
singlem „Dance With Somebody”. Jak zwykle, za teksty i muzykę odpowiedzialny
jest duet - Björn i Gustaf. Za produkcję odpowiada wspólnie zespół i The
Salazar Brothers. W warstwie brzmieniowej to jak sami określili - „połączenie
rocka z odrobiną melancholii, soulu, serca oraz krwi”. Na rynku niemieckim
zadebiutował na 1. miejscu zestawienia.
Teraz mam w dłoni krążek „Infrused”, który w Szwecji
bije rekordy popularności ale ja na nim zaznaczyłem hitowe numery…tylko dwa.
Tytułowy debiutuje na 72.
Na 55 echa rozdania nagród Grammy. Nieraz to jeden występ, transmitowany w TV lub stający się sensacją Internetu, potrafi wykreować nową gwiazdę i zrobić z niej "najgorętszy towar" sezonu. Tak można już mówić o Miguelu, amerykańskim wokaliście R&B, który od kilku miesięcy systematycznie podbija rynek muzyczny. Odbierając swoją nagrodę Kelly Clarkson powiedziała o nim na scenie: "Miguel, nie wiem kim u licha jesteś, ale musimy zaśpiewać razem. To, co zrobiłeś przed chwilą na scenie, było najseksowniejszą rzeczą, jaką widziałam!". Na reakcję mediów i fanów nie trzeba było długo czekać. Miguel uświetnia właśnie okładkę magazynu "Billboard" z podpisem "Kto naprawdę wygrał Grammy?" a sprzedaż jego singla "Adorn" (za którego odebrał nagrodę Grammy) wzrosła czterokrotnie w ciągu tygodnia. O współpracę z muzykiem ubiegają się gwiazdy, których sam jest fanem (Alicia Keys zaprosiła go na trasę w roli supportu, Beyonce nagrywa z nim swoją nową płytę), a w ubiegłym tygodniu światło dzienne ujrzała jego kolaboracja z J. Cole’em – ich wspólny singiel "Power Trip" zwiastuje nowy album rapera. Ja jednak wprowadzam na listę „Adorn”…
Miejsce 45 to polski akcent, bardzo mocny, wyjątkowo przebojowy i do tego zmieniający oblicze zespołu, którego karierę śledzę i dopinguję od samego początku. Czwarty album grupy Osada Vida z tytułem „Particles” to zarazem pierwszy materiał nagrany z nowym wokalistą Markiem Majewskim (ex-Acute Mind). Dotychczasowy wokalista Osady - Łukasz Lisiak - skoncentrował się tylko na partiach basu. Po tych zmianach zespół obecnie jest kwintetem.
„Począwszy od okładki (i całej oprawy graficznej), przy projektowaniu której chcieliśmy pozbyć się oklepanych już mrocznych klimatów dodając dużo światła, przestrzeni i lekkości, poprzez kompozycje, które są zdecydowanie bardziej przystępne (ale też mocniejsze i konkretniejsze), aż po partie wokalne nowego, piątego „Osadnika”. Album jest owocem tego, co już bardzo długo rodziło się w naszych głowach i sercach. Jest pełen radości z grania i pokazuje inne od dotychczasowego podejście do muzyki i komponowania" - zapowiadali muzycy.
W utworze "Shut" gościnnie wystąpił Sivy (wokal, gitara) z Tuff Enuff. "Particles" zawiera także jako bonus zaskakującą wersję nagrania "Master Of Puppets" zespołu Metallica. U mnie na topie debiutuje nagranie „Those Days”. Nisko? Będzie wyżej bo to jeden z najjaśniejszych momentów wydawnictwa. A płycie wróżę sukcesy także poza granicami naszego kraju- co w historii grupy, również będzie czymś zupełnie nowym.
Na rynek muzycny- także w Polsce trafia niezwykle ciekawa płyta- wyprodukowany przez Hala Willnera „Son of Rogue's Gallery: Pirate Ballads, Sea Songs & Chanteys”. To dwupłytowy zestaw szant w wykonaniu Toma Waitsa, Keitha Richardsa, Iggy'ego Popa, Nicka Cave'a, Patti Smith, Seana Lennona i wielu innych.
Producentami wykonawczymi płyty są Johnny Depp i Gore Verbinski. Album jest następcą Rogue's Gallery: Pirate Ballads, Sea Songs And Chanteys z 2006 roku (także wyprodukowanego przez Willnera), który The New York Times nazwał mocnym albumem z sercem i pomysłem, zaś Entertainment Weekly określił go mianem nowatorskiej kolekcji piosenek folkowych z morzem pełniącym główną rolę. Znany przede wszystkim z hołdów, jakie składał między innymi twórczości Theloniousa Monka, Kurta Weilla i Harolda Arlena, Willner wpadł na pomysł kompilacji Rogue's Gallery razem z aktorem Johnny'm Deppem i reżyserem Gore'm Verbinskim, podczas kręcenia Piratów z Karaibów: Skrzyni umarlaka (drugiej części sagi). O nowej kompilacji Willner mówi: Jakiś rok wcześniej potajemnie myślałem, że nigdy tego nie skończymy. Tak jak łatwo było skoordynować pierwszą część, tak z drugą było zupełnie odwrotnie. Jednak to jest zupełnie inny album. Ten wydaje się... radośniejszy. Nie ma tu tyle tortur, sodomii i śmierci, co niektórych może zawieść, ale przecież nie możemy się powtarzać.
Na liście 43 interesujący
duet z tego dzieła- patti Smith i Johnny’ego Deppa.
Pozycja 27- to akcent mlodej
sceny country i do tego urodziwej- Jana Kramer. „Goodbye California” to taki
numer na wiosnę, tylko skoro ta pora roku nam się nieco spóźnia, jestem bardzo
ciekaw losów tego nagrania.
Pozycja numer 12 to comeback
rytmów R&B na mój top w wersji damskiej. Był Miguel, teraz- Angie Stone!!!
„Rich Girl” to album wydany
po trzyletniej przerwie.
Angie Stone przed premierą podkreślała, że tym razem
chciała pokazać całą siebie, wyeksponować maksymalnie swoją artystyczną
tożsamość. Amerykańska wokalistka uznała bowiem, że w minionych latach
zbyt dużo pracowała z innymi i z tego powodu jej własny, unikatowy
ślad na płytach był mniejszy. Angie tym razem miała decydujący głos, choć
oczywiście w studiu pojawili się współpracownicy. Jednym z gości na
płycie jest znany w Polsce z serialu "Bill Cosby Show"
aktor Malcolm-Jamal Warner wygłaszający interludium, z którego dowiadujemy
się, dlaczego tak łatwo jest zakochać się w mężczyźnie, pomimo tego, że
kobieta wie, iż nie powinna tego robić. Słowa wygłaszane przez Malcoma są
odpowiedzią na tekst wyśpiewany wcześniej przez Angie w piosence
"Guilty".
Płytę "Rich Girl" promuje kompozycja
"Do What U Gotta Do", do której tekst napisała Y'anna Crawley,
zwyciężczyni konkursu "Sunday Best", organizowanego przez telewizję
BET. Szczególnym utworem dla Angie Stone jest "Alright", w której
pojawia się głos zmarłego kilka lat temu ojca wokalistki. Zaś "I Can't
Take It" jest hołdem Stone dla zmarłej przedwcześnie Amy Winehouse.
A ja wprowadzam na top numer
„Backup Plan”.
Ale to nie jest najwyżej
notowana premiera w tym zestawieniu- bo na 4…
Wraca Agnetha Faltskog z
zespołu Abba- pierwszym albumem od dziewięciu lat, a licząc premierowy
matriał…to nawet od ponad dwudziestu pięciu lat.
„Nie sądziłam, że jeszcze
kiedykolwiek będę nagrywać, ale już trzy pierwsze propozycje utworów, które usłyszałam,
sprawiły, że po prostu nie mogłam powiedzieć nie!” – tymi słowami zapowiada
swój powrót jedna z najsłynniejszych i najbardziej rozpoznawalnych wokalistek
ostatnich czterdziestu lat.
Oczekiwana przez miliony
fanów ABBY, nowa płyta Agnethy ukaże się 10 maja.
Pierwszym singlem zwiastującym album jest
utwór „When You Really Loved Someone”- i on własnie wskakuje na moja listę.
Materiał powstał we współpracy z nominowanym do Grammy kompozytorem i producentem Jörgenem Elofssonem (odpowiedzialnym m.in. za przeboje Britney Spears, Kelly Clarkson, Celine Dion czy Westlife) oraz producentem i aranżerem Peterem Nordahlem.
Jak zdradził Jörgen Eloffson, tym razem na płycie usłyszymy także muzykę autorstwa samej Agnethy, co stanowi nie lada gratkę, ponieważ w przeszłości wokalistka śpiewała głównie utwory skomponowane przez innych. „Nie napisałam żadnej piosenki od wielu, wielu lat.” – wspomina Agnetha. „Tymczasem, gdy tylko usiadłam przy pianinie, muzyka przyszła do mnie sama”. Ze słów producenta wynika także, że praca nad premierowym materiałem miała dla wokalistki ogromne znaczenie: „Otworzyła się. Wyraźnie widzieliśmy, że ją to uszczęśliwia” – mówi Elofsson.
Materiał powstał we współpracy z nominowanym do Grammy kompozytorem i producentem Jörgenem Elofssonem (odpowiedzialnym m.in. za przeboje Britney Spears, Kelly Clarkson, Celine Dion czy Westlife) oraz producentem i aranżerem Peterem Nordahlem.
Jak zdradził Jörgen Eloffson, tym razem na płycie usłyszymy także muzykę autorstwa samej Agnethy, co stanowi nie lada gratkę, ponieważ w przeszłości wokalistka śpiewała głównie utwory skomponowane przez innych. „Nie napisałam żadnej piosenki od wielu, wielu lat.” – wspomina Agnetha. „Tymczasem, gdy tylko usiadłam przy pianinie, muzyka przyszła do mnie sama”. Ze słów producenta wynika także, że praca nad premierowym materiałem miała dla wokalistki ogromne znaczenie: „Otworzyła się. Wyraźnie widzieliśmy, że ją to uszczęśliwia” – mówi Elofsson.
W top 10 łącznie mamy 6
nowych nagrań.
Z 53 na 10 wskakuje wreszcie
„odkurzona” Kylie Minogue ze swojego albummu ‘The Abbey Road Sessions”.
Na płycie mamy szesnaście utworów reprezentujących niesamowitą, trwającą już
25 lat karierę muzyczną artystki. Wszystkie piosenki prezentowane są w
całkowicie nowych aranżacjach. Album został nagrany w legendarnym londyńskim
studiu przy Abbey Road z udziałem nie tylko samej wokalistki, lecz również
orkiestry w pełnym składzie.Na albumie usłyszeć można Nicka Cave’a, który specjalnie na potrzeby albumu ponownie nagrał swoje partie wokalne do słynnego przeboju obydwojga artystów „Where The Wild Roses Grow”. Mamy również inne hity piosenkarki, w tym przejmujący „Better The Devil You Know”, zachwycający „Confide in Me”, gorący „On A Night Like This”, radosny „All The Lovers”, przepiękny „Finer Feelings” oraz odwołująca się do stylowego szyku lat 50. ubiegłego wieku wersja przeboju „The Locomotion”. Szesnaście zgromadzonych na albumie utworów udowadnia jedno – pozbawiony technologicznie zaawansowanych rozwiązań produkcyjnych, emocjonalny wydźwięk wielu piosenek Kylie nabiera całkowicie nowej jakości, zaś głos jednej z największych gwiazd światowego popu nigdy nie brzmiał lepiej.
A u mnie od 17 tygodni „Hold On Your Heart”.
Z 23 na 9 a z 37 też na 9 awansowali Rodney Crowell z Emmylou Harris, oraz Anggun, jeszcze ze swojej ostatniej płyty, choć za chwilę otrzymamy od niej krążek podsumowujący karierę.
Z 12 na 8 przesuwa się Emeli Sande z Labrinthem ale na 3 najwyższy skok na liście- bo z 71- wykonał Chris Tomlin wspierany przez Lecrae. Płyta „Burning Lights” z której pochodzi przebój „Awake My Soul” zwiastuje dobry początek roku na chrześcijańskiej scenie muzycznej. Chris Tomlin zawarł na krążku 12 nowych piosenek, a do współpracy zaprosił Kari Jobe, Christy Nockels, Phil Wickham, Lecrae. Szybko po ukazaniu się "Burning Lights", płyta zajęła 1 miejsce pod względem sprzedaży w zestawieniu TOP 200 amerykańskiej listy tygodnika „Bilboard”. Jest to wielki sukces, zważywszy na fakt, że w całej historii listy „Billboard'u” tylko cztery razy album z muzyką chrześcijańską zanotował szczyt w rankingu.
A czołówka listy- zaskakujący chyba numer jeden- zdobyty przez singla Dido. Zaskakujący i zarazem bardzo dobry czyli zasłużony. Tym samym „Where Are We Now” Bowiego spada ponownie ale tylko na 2 lokatę. Będzie jeszcze jeden comeback?
Do miłego posłuchania
Prześlij komentarz