Notowanie 1374

My Private Chart

March 16, 2013

11 premier


1
5
3
NO FREEDOM
DIDO
1
2
1
11
WHERE ARE WE NOW
DAVID BOWIE
1
3
71
2
AWAKE MY SOUL
CHRIS TOMLIN& LECRAE
3
4
N
1
WHEN YOU REALLY LOVED SOMEONE
AGNETHA FALTSKOG
4
5
2
4
5
18
BACK IN YOUR ARMS AGAIN
I WILL WAIT
THE MAVERICKS
MUMFORD& SUNS
2
4
6
5
3
LET US MOVE ON
DIDO& KENDRICK LEMAR
5
7
9
24
LIVE
ULTRAVOX
7
8
12
2
BENEATH YOUR BEAUTIFUL
EMELI SANDE& LABRINTH
8
9
37
23
21
3
JE PARTIRAI
INVITATION OF THE BLUES
ANGGUN
EMMYLOU HARRIS& RODNEY CROWELL
9
9
10
53
17
HOLD ON YOUR HEART
KYLIE MINOGUE
10
11
41
13
11
2
WE ARE THE WALKING DEAD
HOLD ON
MAN MACHINE INDUSTRY
ALABAMA SHAKES
11
11
12
N
1
BACKUP PLAN
ANGIE STONE
12
13
3
4
7
11
HEAVEN
HO HEY
DEPECHE MODE
THE LUMINEERS
1
2
14
6
7
14
9
WILDEST MOMENTS
LUMINOL
JESSIE WARE
STEVEN WILSON
3
4
15
8
10
15
14
I FOLLOW RIVERS
LOCKED OUT OF HEAVEN
TRIGGERFINGER
BRUNO MARS
9
10
16
15
15
SUGAR MAN
RODRIGUEZ
2
17
17
4
BUCKET LIST
NELLY FURTADO
17
18
18
18
19
19
MY GIRL 2
NEVER KNEW YOUR NAME
MADNESS
MADNESS
18
18
19
19
2
IZABELLA
JIMI HENDRIX
19
20
20
5
NATTENS BELTER
KURT NILSEN
20
21
11
11
15
17
ONE DAY RECKONING
DEAD LETTERS
ASAF AVIDAN
KATATONIA
5
6
22
14
2
WE’RE NOT BAD FOR THE KIDS
LORDI
14
23
17
11
CLARA
PUNCH BROTHERS
16
24
17
8
THE DEPTH OF SELF- DELUSION
RIVERSIDE
17
25
16
7
SUBMARINES
THE LUMINEERS
15
26
27
19
WHAT COULD HAVE BEEN LOVE
AEROSMITH
26
27
N
1
GOODBYE CALIFORNIA
JANA KRAMER
27
28
24
25
20
8
OH YEAH
JUDGEMENT DAY
AEROSMITH
STEVE LUKATHER
13
19
29
26
26
11
11
BULLETPROOF OF PRIDE
IS ANYBODY OUT THERE
K’NAAN& BONO
K’NAAN& NELLY FURTADO
9
26
30
30
24
FLOW
ULTRAVOX
30
31
34
8
MANN PA ROMMET
KARI BREMNES
31
32
33
8
E DU NORD
KARI BREMNES
32
33
28
29
18
12
BABEL
ALL I NEED IS YOU
MUMFORD& SUNS
CEE LO GREEN& DISNEY’S THE MUPPETS
28
29
34
31
11
DIAMONDS
RIHANNA
31
35
33
7
BRIGHT WHITES
KISHI BASHI
28
36
35
3
THE NEXT DAY
DAVID BOWIE
35
37
36
39
21
22
SAD SAD SAD
OVERNIGHT
SKUNK ANANSIE
ZAC BROWN& TROMBONE SHORTY
36
37
38
40
16
AIN’T MESSIN ROUND
GARY CLARKE JR.
38
39
41
4
I WANT YOU BACK
NOISETTES
39
40
42
43
2
2
WHAT ABOUT NOW
TENDONS
BON JOVI
THE JOY FORMIDABLE
40
40
41
47
17
CHAINED
THE XX
41
42
46
5
DU SA
KURT NILSEN
42
43
N
1
THE MERMAID
PATTI SMITH& JOHNNY DEPP
43
44
45
20
EVERY ROAD LEADS HOME TO YOU
RICHIE SAMBORA
44
45
N
1
THOSE DAYS
OSADA VIDA
45
46
48
50
20
20
A WAY TO SURVIVE
MAKE THE WORLD GO AWAY
JAMAY JOHNSON& VINCE GILL& LEON RUSSELL
JAMEY JOHNSON& ALISON KRAUSS
46
46
47
52
4
FINAL CALL
NOISETTES
47
48
54
8
THAT’S HOW STRONG MY LOVE IS
MICK HUCKNALL
48
49
51
61
2
2
NOTHING BUT THE BLUES
THE WOMAN OF MY DREAMS
THE TIME JUMPERS
THE TIME JUMPERS
49
49
50
57
8
HEY MATTHEW
KAREL FIALKA
50
51
55
14
NIGHT LIGHT
JESSIE WARE
51
52
58
12
BRAND NEW ME
ALICIA KEYS
52
53
62
14
GOTTA BE TONIGHT
LIFEHOUSE
53
54
63
9
SALINAS
LAURA MARLING
54
55
N
1
ADORN
MIGUEL
55
56
64
9
PINESONG
A FINE FRENZY
56
57
60
9
KING OF FUNNY
BEATA PRZYBYTEK
57
58
65
9
NAD PAPIREM
BUTY
58
59
66
14
LIGHTNING BOLT
JAKE BUGG
59
60
67
14
STATE OF GRACE
TALOR SWIFT
60
61
66
14
TASTE IT
JAKE BUGG
61
62
68
14
TAKE HOLD OF MY HEAD
DWIGHT YOAKAM
62
63
68
14
DIM LIGHTS, THILK SMOKE
DWIGHT YOAKAM
63
64
70
14
THE FURTHEST STAR
AMY MACDONALD
64
65
72
14
DAYGLO REFLECTION
BOBBY WOMACK& LANA DEL REY
65
66
73
12
NO WAY DOWN
THE SHINS
66
67
74
11
KILL THE DJ
GREEN DAY
67
68
73
12
PUPPLING TEETH
NEWTON FAULKNER
68
69
77
4
WATER
ERIC BURDON
69
70
79
11
BEEN AWAY TOO LONG
SOUNDGARDEN
70
71
80
3
I’M ALIVE
IMELDA MAY
71
72
N
1
INFRUSET
MANDO DIAO
72
73
69
11
NO MORE HEROES
SLASH& MYLES KENNEDY& THE CONSPIRATORS
69
74
75
9
RADIANT
EVERYTHING EVERYTHING
74
75
76
11
VERLOREN
LACRIMOSA
75
76
78
8
MAGPIE
BETH ORTON
76
77
83
5
BECAUSE WE CAN
BON JOVI
77
78
86
4
OCTOPIS- E
ROCK CANDY FUNK PARTY
78
79
85
5
NOSTRASTORIA
GIANNA NANNINI
79
80
84
7
I’LL STAY WITH YOU
NEW ORDER
80
81
82
5
MY NUMBER
FOALS
81
82
81
3
THE RACE RUNS ME
LUKA BLOOM
81
83
87
4
TRUE NORTH
BAD RELIGION
83
84
90
7
BLACK CHANDELIER
BIFFY CLYRO
84
85
88
7
CHOLLA
THE JOY FORMODABLE
85
86
89
4
THROUGHTS MOVING
DEER PROJECT
86
87
91
4
RADIO
MATCHBOX TWENTY
87
88
92
3
DRINKIN
HOLLY WILLIAMS
88
89
100
2
THE STARS (ARE OUT TONIGHT)
DAVID BOWIE
89
90
99
2
FAIR CHILD
ROBBEN FORD
90
91
98
2
HOUND DOG
ROBIN TROWER
91
92
97
3
LEAVE ME BODY
FLORENCE AND THE MACHINE
92
93
96
4
TEENAGE ICON
THE VACCINESS
93
94
93
2
LAY ME DOWN
CHRIS TOMLIN
93
95
94
7
SLY
BRUUT!
88
96
95
4
GREATEST HITS
MYSTERY JETS
92
97
N
1
NOTHING WITHOUT YOU
PAUL CARRACK
97
98
N
1
GROWN MAN CRY
AMANDA PALMER
98
99
N
1
KICKING AND SCREAMING
THIRD DAY
99
100
N
1
MORNING HAS BROKEN
THIRD DAY
100

Wypadły z topu: 15(8)COUGH COUGH- EVERYTHING EVERYTHING, 15(17)SUPPER’ READY- STEVE HACKETT, 21(10)SMETHING’S WRONG- PUBLIC IMAGE LTD. , 22(4) REMEMBER IT’S ME- GOTTHARD, 32(10)I WANT YOU BACK- TITO NEVES& TONY SUCCAR, 38(19)ALL MY LOVING- YANNICK BOVY, 44(17)IN MY PLACE (LIVE)-COLDPLAY, 49(15)SANNINGEN- PETRA MARKLUND, 56(7)WHERE HAVE YOU BEEN- IMANY, 59(14)I FEEL IN MY BONES- THE KILLERS, 



Słoneczko sobie świeci, 6 stopni poniżej zera…ładna to w sumie jest niedziela ale jakoś wolę siedzieć przed komputerem niż szwendać się po zmrożonym mieście.
Wczorajszy wieczór przetrawiłem na bardzo ciekawych dwóch koncertach- projektu Yeshe Antoniego Ziuta Gralaka (to w studiu im. Agnieszki Osieckiej przy Myśliwieckiej 3/5/7) oraz The Darkness w Palladium
Od yassu i ambientowego ujęcia jazzowej kultury do glam rocka Anno Domini 2013 dzielił mnie tylko autobus jedenej linii więc tak jak w życiu- wcale nie jest to daleko.
Ten tydzień zapowiada się bardzo interesująco od strony koncertowej- bo we środę w tym samym miejscu co The Darkness, zagra Hurts, w piątek- ponownie Palladium i Hurt z zespołem Strachy Na Lachy- oba zespoły promować będą swoje nowe płyty a w sobotę i niedzielę rządzi Progresja- najpierw Ananke a potem- Mesh!!! To będzie bardzo koncertowe siedem dni i szczerze Wam napiszę…nie mogę się doczekać.
A do tego spotkam się z zespołem Ametria, który opowie o najnowszym albumie „Kły”- to w „Rockowisku” na www.klasycyrocka.pl.
Ale teraz rzut oka na listy przebojów.
Belgia, Holandia, Irlandia, Nowa Zelandia i Szwecja- to są na razie kraje, które absolutnie straciły głowę na punkcie Davida Bowie, i krążek „The Next Day” zadebiutował od razu na szczycie sprzedaży płyt. W Australii na przykład pojawia się na 2, bo na pierwsze od razu wdarli się panowie z Bon Jovi!!!
Zobaczymy jak w czwartek będzie na liście „Billboardu” a w poniedziałek na Wyspach Brytyjskich, gdzie na 1 na razie rządzi Bastille, zrzucając na 2 Emeli Sande z płytą „Our Version Of Events”, zaś na 3 powraca z nowym krążkiem Stereophonics. Płyta „Graffiti On The Train” już leży na moim biurku, więc zapewne i u mnie coś się od nich pojawi.

            Tym raze na moim topie 11 premier, najwyższa – i to jaka- na 4 a dwie najniższe mamy na ostatnich lokatach…od zespołu Third Day.
Na 98 wreszcie wraca ze swojej bardzo dobrej płyty Amanda Palmer.




Amanda Palmer (fot. East News) 

Jedno, co można z całą pewnością powiedzieć o bostońskiej piosenkarce  to, że uczucie nieśmiałości jest jej całkowicie obce. Ceglane ściany londyńskiego centrum kultury Village Underground zdobią tuziny grafik zamówionych do promocji jej nowego albumu "Theatre Is Evil". Palmer występuje na nich jako komiksowa postać, wampiryczna monarchini z dynastii Tudorów, kościotrup z porożem jelenia, a także na nagiej fotografii wykonanej przez jej męża, brytyjskiego pisarza Neila Gaimana. Tu jest pełno Amandy Palmer.
Artystka we własnej, towarzyskiej, skorej do śmiechu, 36-letniej osobie spaceruje ubrana w kimono po sali, rozmawiając z fanami. Gdzieś w tle kręci się odziany na czarno Gaiman, czyli druga połowa związku, który magazyn "Wired" nazwał "wielką parą środowiska opętańców". Tą wystawą i połączonym z nią kameralnym koncertem Palmer postanowiła podziękować niektórym z fanów, którzy ostatnio wpłacili w sumie 1,2 mln dol. na produkcję jej płyty "Theatre Is Evil" poprzez crowdfundingową stronę Kickstarter [strona, za pomocą której artyści zbierają wśród fanów pieniądze na swoje projekty]. Ta suma zrobiła wrażenie nawet na magazynie "The Economist", który zastanawiał się, czy jest to przyszłość finansowania płyt czy po prostu niesamowity fuks. Tak czy owak, niewielu było ludzi, na których osiągnięcie Palmer nie zrobiło wrażenia.
„Olbrzymia chmura wstydu otacza sztukę i biznes, które są postrzegane jako partnerzy do łóżka” – mówi Palmer głośnym gardłowym głosem, nie stroniąc od przekleństw. „I taką właśnie parą one, k***, są. Każdy o tym wie. To zabawne, że ludzie z branży uważają to, co robię, za niesmaczne, karygodne i smutne”.
"Biedna Amanda Palmer, musi zbierać pieniądze na płytę przez Kickstartera i rozmawiać o swoim finansach. Gdyby należała do wytwórni, nie musiałaby deprecjonować się w ten sposób". Ja uważam, że jest wprost przeciwnie. W ten sposób czuję się silniejsza. To ja dyktuje warunki” w jednym z wywiadów dodaje.
Artystka zamieszcza na blogu sprawozdania, informując fanów, na co zostanie wydany każdy dolar i jak na razie akceptuje fakt, że dla mediów jej sukces na Kickstarterze jest bardziej interesujący od samej płyty, stanowiącej zbiór ambitnych, dynamicznych, teatralnych, popowych piosenek. „Nie jestem idiotką” – mówi ze wzruszeniem ramion. „Wiem, jak działają media. Będę szczęśliwa, o ile z czasem wszyscy o zapomną o pieniądzach i zaczną mówić o tym, jak znakomity jest mój album”. Zna się na rzeczy, i do tego pewna siebie. Prawda?
Z góry wiedziała, że milion dolarów jest realistycznym celem, ale przyznaje, że crowdfunding, czyli zbiórka pieniędzy wśród fanów, nie sprawdzi się w przypadku każdego muzyka. W jej przypadku sukces na Kickstarterze był możliwy dzięki dekadzie niezmordowanego komunikowania się z fanami zarówno w roli solowej artystki, jaki połowy duetu Dresden Dolls, zespołu w stylu "Brechtowskiego punkowego kabaretu", który obecnie zawiesił działalność. Od razu odnalazła się na Twitterze. Czytający jej tweety fani (ich liczba zbliża się obecnie do 600 000) przez kilka miesięcy śledzili jej flirt z Gaimanem, a o ich niespodziewanym ślubie w 2011 roku dowiedzieli się oglądając zamieszczoną na Twitterze ślubną fotografię.

13 i 14 marca miała pojawić się w Polsce ale wokalistka odwołała trasę z The Grant Theft Orchestra, ponieważ została w Bostonie u boku przyjaciela chorego na raka.

Na 97 powraca z nowej płyty „Good Feeling” Paul Carrack!!! Materiał bardzo przebojowy, aż ciężko wybrać było na listę nagranie ale zaczynam nie od singla (który chyba jest najbardziej przebojowy) a od kompozycji „Nothing Without You”.


Pamiętacie Mando Diao? To szwedzki zespół spod znaku alternatywnego rocka. Piosenka „God Knows” towarzyszyła grze video FIFA w 2006. Ogromnie popularni nie tylko w rodzinnym kraju, ale również w Niemczech i Japonii, choć wpływy w ich muzyce to przede wszystkim brzmienie brytyjskie.
Korzenie formacji sięgają roku 1995, gdy Björn Dixgård oraz Daniel Haglund grali jeszcze w zespole Butler. Po czterech latach grania – obaj muzycy doszli do wniosku, że należy podejść do projektu zdecydowanie bardziej poważnie. Björn z Gustafem Norénem wynajęli dom, na czternaście miesięcy zniknęli wszystkim z oczu i skupili się wyłącznie na pisaniu tekstów do nowych piosenek.
Po całonocnej rozmowie na temat zespołu – do składu dołączył Gustaf, a nazwę przemianowano na Mando Diao, która nie ma żadnego szczególnego znaczenia, poza tym, że pojawiła się we śnie Björna.
Nowy zespół pojawił się w rodzinnym Borlänge w 1999 roku. Lokalny krytyk napisał o nich, że najlepszym nieznanym zespołem, jaki kiedykolwiek widział. Niedługo potem podpisali umowę ze szwedzkim oddziałem EMI.
Trzy lata później zadebiutowali wydanym w Szwecji albumem „Bring 'Em In”. Zawierał wczesne wersje demo ich utworów, nagrane z klawiszowcem Danielem Haglundem, który niedługo potem opuścił skład. Międzynarodowa reedycja krążka miała miejsce w 2003 roku. Wydawnictwo promował singiel „Sheepdog”.  Rok później prasa określiła formację jednym z najbardziej obiecujących zespołów ostatniego czasu. W tym samym czasie supportowali w trasie z The Bravery, a potem grali wspólnie z zespołem The Colour.
W tym samym czasie wydali drugi longplay – „Hurricane Bar”, a w 2006 roku trzeci – „Ode to Ochrasy” , a na rynku dodatkowo pojawiło się na DVD wydawnictwo „Down in the Past”. Podczas ich europejskiego tournee w tym samym roku grali na jednej scenie z Razorlight oraz Johnossi oraz dołączyli do Dirty Pretty Things. W styczniu 2007 roku, podczas ich koncertu w Norrlands Opera House – załamała się część podłogi i 25 osób zostało rannych, pięć osób hospitalizowano z powodu złamań rąk i nóg. Mimo, że wcześniej wszystko dokładnie sprawdzano, nikt nie wiedział o głębokiej na trzy metry dziurze nad spodem sali. Zespół oskarżono, że nie zrobił nic, by pomóc poszkodowanym. Po tym wydarzeniu muzycy odwiedzili wszystkich chorych w szpitalu i zaplanowali specjalny koncert, który miał wynagrodzić fanom przerwany nieszczęśliwie wieczór.
Mando Diao pojawili się pod koniec kwietnia tego roku na festiwalu Coachella Valley Music and Arts, a trzy miesiące później zagrali w Hamburgu na Live Earth. Pod koniec roku – wokalista grupy - Björn Dixgård rozpoczął solową trasę koncertową po Europie.
Kilka miesięcy później światło dzienne ujrzał czwarty krążek formacji – „Never Seen The Light Of Day”.
W lutym 2009 roku Mando Diao zaprezentowali  album – „Give Me Fire”, który promowali singlem „Dance With Somebody”. Jak zwykle, za teksty i muzykę odpowiedzialny jest duet - Björn i Gustaf. Za produkcję odpowiada wspólnie zespół i The Salazar Brothers. W warstwie brzmieniowej to jak sami określili - „połączenie rocka z odrobiną melancholii, soulu, serca oraz krwi”. Na rynku niemieckim zadebiutował na 1. miejscu zestawienia.
Teraz mam w dłoni krążek „Infrused”, który w Szwecji bije rekordy popularności ale ja na nim zaznaczyłem hitowe numery…tylko dwa. Tytułowy debiutuje na 72.

Na 55 echa rozdania nagród Grammy. Nieraz to jeden występ, transmitowany w TV lub stający się sensacją Internetu, potrafi wykreować nową gwiazdę i zrobić z niej "najgorętszy towar" sezonu. Tak można już mówić o Miguelu, amerykańskim wokaliście R&B, który od kilku miesięcy systematycznie podbija rynek muzyczny. Odbierając swoją nagrodę Kelly Clarkson powiedziała o nim na scenie: "Miguel, nie wiem kim u licha jesteś, ale musimy zaśpiewać razem. To, co zrobiłeś przed chwilą na scenie, było najseksowniejszą rzeczą, jaką widziałam!". Na reakcję mediów i fanów nie trzeba było długo czekać. Miguel uświetnia właśnie okładkę magazynu "Billboard" z podpisem "Kto naprawdę wygrał Grammy?" a sprzedaż jego singla "Adorn" (za którego odebrał nagrodę Grammy) wzrosła czterokrotnie w ciągu tygodnia. O współpracę z muzykiem ubiegają się gwiazdy, których sam jest fanem (Alicia Keys zaprosiła go na trasę w roli supportu, Beyonce nagrywa z nim swoją nową płytę), a w ubiegłym tygodniu światło dzienne ujrzała jego kolaboracja z J. Cole’em – ich wspólny singiel "Power Trip" zwiastuje nowy album rapera. Ja jednak wprowadzam na listę „Adorn”…

Miejsce 45 to polski akcent, bardzo mocny, wyjątkowo przebojowy i do tego zmieniający oblicze zespołu, którego karierę śledzę i dopinguję od samego początku. Czwarty album grupy Osada Vida z tytułem „Particles” to zarazem pierwszy materiał nagrany z nowym wokalistą Markiem Majewskim (ex-Acute Mind). Dotychczasowy wokalista Osady - Łukasz Lisiak - skoncentrował się tylko na partiach basu. Po tych zmianach zespół obecnie jest kwintetem.
„Począwszy od okładki (i całej oprawy graficznej), przy projektowaniu której chcieliśmy pozbyć się oklepanych już mrocznych klimatów dodając dużo światła, przestrzeni i lekkości, poprzez kompozycje, które są zdecydowanie bardziej przystępne (ale też mocniejsze i konkretniejsze), aż po partie wokalne nowego, piątego „Osadnika”. Album jest owocem tego, co już bardzo długo rodziło się w naszych głowach i sercach. Jest pełen radości z grania i pokazuje inne od dotychczasowego podejście do muzyki i komponowania" - zapowiadali muzycy.
W utworze "Shut" gościnnie wystąpił Sivy (wokal, gitara) z Tuff Enuff. "Particles" zawiera także jako bonus zaskakującą wersję nagrania "Master Of Puppets" zespołu Metallica. U mnie na topie debiutuje nagranie „Those Days”. Nisko? Będzie wyżej bo to jeden z najjaśniejszych momentów wydawnictwa. A płycie wróżę sukcesy także poza granicami naszego kraju- co w historii grupy, również będzie czymś zupełnie nowym.



Na rynek muzycny- także w Polsce trafia niezwykle ciekawa płyta- wyprodukowany przez Hala Willnera „Son of Rogue's Gallery: Pirate Ballads, Sea Songs & Chanteys”. To dwupłytowy zestaw szant w wykonaniu Toma Waitsa, Keitha Richardsa, Iggy'ego Popa, Nicka Cave'a, Patti Smith, Seana Lennona i wielu innych.
Producentami wykonawczymi płyty są Johnny Depp i Gore Verbinski. Album jest następcą Rogue's Gallery: Pirate Ballads, Sea Songs And Chanteys z 2006 roku (także wyprodukowanego przez Willnera), który The New York Times nazwał mocnym albumem z sercem i pomysłem, zaś Entertainment Weekly określił go mianem nowatorskiej kolekcji piosenek folkowych z morzem pełniącym główną rolę. Znany przede wszystkim z hołdów, jakie składał między innymi twórczości Theloniousa Monka, Kurta Weilla i Harolda Arlena, Willner wpadł na pomysł kompilacji Rogue's Gallery razem z aktorem Johnny'm Deppem i reżyserem Gore'm Verbinskim, podczas kręcenia Piratów z Karaibów: Skrzyni umarlaka (drugiej części sagi). O nowej kompilacji Willner mówi: Jakiś rok wcześniej potajemnie myślałem, że nigdy tego nie skończymy. Tak jak łatwo było skoordynować pierwszą część, tak z drugą było zupełnie odwrotnie. Jednak to jest zupełnie inny album. Ten wydaje się... radośniejszy. Nie ma tu tyle tortur, sodomii i śmierci, co niektórych może zawieść, ale przecież nie możemy się powtarzać.
Na liście 43 interesujący duet z tego dzieła- patti Smith i Johnny’ego Deppa.

Pozycja 27- to akcent mlodej sceny country i do tego urodziwej- Jana Kramer. „Goodbye California” to taki numer na wiosnę, tylko skoro ta pora roku nam się nieco spóźnia, jestem bardzo ciekaw losów tego nagrania.

Pozycja numer 12 to comeback rytmów R&B na mój top w wersji damskiej. Był Miguel, teraz- Angie Stone!!!
„Rich Girl” to album wydany po trzyletniej przerwie.
Angie Stone przed premierą podkreślała, że tym razem chciała pokazać całą siebie, wyeksponować maksymalnie swoją artystyczną tożsamość. Amerykańska wokalistka uznała bowiem, że w minionych latach zbyt dużo pracowała z innymi i z tego powodu jej własny, unikatowy ślad na płytach był mniejszy. Angie tym razem miała decydujący głos, choć oczywiście w studiu pojawili się współpracownicy. Jednym z gości na płycie jest znany w Polsce z serialu "Bill Cosby Show" aktor Malcolm-Jamal Warner wygłaszający interludium, z którego dowiadujemy się, dlaczego tak łatwo jest zakochać się w mężczyźnie, pomimo tego, że kobieta wie, iż nie powinna tego robić. Słowa wygłaszane przez Malcoma są odpowiedzią na tekst wyśpiewany wcześniej przez Angie w piosence "Guilty".
Płytę "Rich Girl" promuje kompozycja "Do What U Gotta Do", do której tekst napisała Y'anna Crawley, zwyciężczyni konkursu "Sunday Best", organizowanego przez telewizję BET. Szczególnym utworem dla Angie Stone jest "Alright", w której pojawia się głos zmarłego kilka lat temu ojca wokalistki. Zaś "I Can't Take It" jest hołdem Stone dla zmarłej przedwcześnie Amy Winehouse.
A ja wprowadzam na top numer „Backup Plan”.

Ale to nie jest najwyżej notowana premiera w tym zestawieniu- bo na 4…
Wraca Agnetha Faltskog z zespołu Abba- pierwszym albumem od dziewięciu lat, a licząc premierowy matriał…to nawet od ponad dwudziestu pięciu lat.
„Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek będę nagrywać, ale już trzy pierwsze propozycje utworów, które usłyszałam, sprawiły, że po prostu nie mogłam powiedzieć nie!” – tymi słowami zapowiada swój powrót jedna z najsłynniejszych i najbardziej rozpoznawalnych wokalistek ostatnich czterdziestu lat.
Oczekiwana przez miliony fanów ABBY, nowa płyta Agnethy ukaże się 10 maja.
 Pierwszym singlem zwiastującym album jest utwór „When You Really Loved Someone”- i on własnie wskakuje na moja listę.
Materiał powstał we współpracy z nominowanym do Grammy kompozytorem i producentem Jörgenem Elofssonem (odpowiedzialnym m.in. za przeboje Britney Spears, Kelly Clarkson, Celine Dion czy Westlife) oraz producentem i aranżerem Peterem Nordahlem.
Jak zdradził Jörgen Eloffson, tym razem na płycie usłyszymy także muzykę autorstwa samej Agnethy, co stanowi nie lada gratkę, ponieważ w przeszłości wokalistka śpiewała głównie utwory skomponowane przez innych. „Nie napisałam żadnej piosenki od wielu, wielu lat.” – wspomina Agnetha. „Tymczasem, gdy tylko usiadłam przy pianinie, muzyka przyszła do mnie sama”. Ze słów producenta wynika także, że praca nad premierowym materiałem miała dla wokalistki ogromne znaczenie: „Otworzyła się. Wyraźnie widzieliśmy, że ją to uszczęśliwia” – mówi Elofsson. 

W top 10 łącznie mamy 6 nowych nagrań.
Z 53 na 10 wskakuje wreszcie „odkurzona” Kylie Minogue ze swojego albummu ‘The Abbey Road Sessions”.
Na płycie mamy szesnaście utworów reprezentujących niesamowitą, trwającą już 25 lat karierę muzyczną artystki. Wszystkie piosenki prezentowane są w całkowicie nowych aranżacjach. Album został nagrany w legendarnym londyńskim studiu przy Abbey Road z udziałem nie tylko samej wokalistki, lecz również orkiestry w pełnym składzie.
Na albumie usłyszeć można Nicka Cave’a, który specjalnie na potrzeby albumu ponownie nagrał swoje partie wokalne do słynnego przeboju obydwojga artystów „Where The Wild Roses Grow”. Mamy również inne hity piosenkarki, w tym przejmujący „Better The Devil You Know”, zachwycający „Confide in Me”, gorący „On A Night Like This”, radosny „All The Lovers”, przepiękny „Finer Feelings” oraz  odwołująca się do stylowego szyku lat 50. ubiegłego wieku wersja przeboju „The Locomotion”. Szesnaście zgromadzonych na albumie utworów udowadnia jedno – pozbawiony technologicznie zaawansowanych rozwiązań produkcyjnych, emocjonalny wydźwięk wielu piosenek Kylie nabiera całkowicie nowej jakości, zaś głos jednej z największych gwiazd światowego popu nigdy nie brzmiał lepiej.
A u mnie od 17 tygodni „Hold On Your Heart”.
Z 23 na 9 a z 37 też na 9 awansowali Rodney Crowell z Emmylou Harris, oraz Anggun, jeszcze ze swojej ostatniej płyty, choć za chwilę otrzymamy od niej krążek podsumowujący karierę.
Z 12 na 8 przesuwa się Emeli Sande z Labrinthem ale na 3 najwyższy skok na liście- bo z 71- wykonał Chris Tomlin wspierany przez Lecrae. Płyta „Burning Lights” z której pochodzi przebój „Awake My Soul”  zwiastuje dobry początek roku na chrześcijańskiej scenie muzycznej. Chris Tomlin zawarł na krążku 12 nowych piosenek, a do współpracy zaprosił Kari Jobe, Christy Nockels, Phil Wickham, Lecrae. Szybko po ukazaniu się "Burning Lights", płyta zajęła 1 miejsce pod względem sprzedaży w zestawieniu TOP 200 amerykańskiej listy tygodnika „Bilboard”. Jest to wielki sukces, zważywszy na fakt, że w całej historii listy „Billboard'u” tylko cztery razy album z muzyką chrześcijańską zanotował szczyt w rankingu.
A czołówka listy- zaskakujący chyba numer jeden- zdobyty przez singla Dido. Zaskakujący i zarazem bardzo dobry czyli zasłużony. Tym samym „Where Are We Now” Bowiego spada ponownie ale tylko na 2 lokatę. Będzie jeszcze jeden comeback?
Do miłego posłuchania



Komentarze

Nowsza Starsza