Tanita Tikaram w Palladium

tak było 16 października

Niecałe 80 minut trwał ten niezwykły i wyczekiwany przez wielu koncert, kiedyś wielkiej gwiazdy a dziś, działającej w tak zwanej ciszy mediów ale na równie wysokim, przebojowym poziomie. Tanita Tikaram, bo o niej mowa, widać nie spodziewała się tak gorącego przyjęcia, jakie zgotowali jej przybyli do Palladium fani. Miejsca stojące i siedzące zapełnili dużo ponad plan, a artystce na stojąco zgotowali oszałamiającą owację. Tanita w żartach aż wyganiała publiczność z klubu do domu, poza miasto, hen hen.
Z ogromną radością donoszę w tym miejscu, że po ponad godzinnym podpisywaniu płyt, biletów i plakatów, udało mi się przez 20 minut przeprowadzić prawdziwy exclusiv interview. Tanita okazała się (zgodnie z moimi wcześniejszymi przypuszczeniami) bardzo ciepłą, rozmowną, wesołą ale zarazem posiadającą mocny dystans do siebie osobistością. Tak tak, jakby na to nie patrzeć, miałem do czynienia z gwiazdą, która swój debiutancki krążek "Ancient Heart" z 1988 roku sprzedała w ponad 5 milionach egzemplarzy! Kolejne płyty umocniły jej pozycję na rynku, choć ostatnie wydaje z przerwami...co siedem lat.
Materiał z debiutu otworzył ten set czyli od razu usłyszeliśmy "Good Tradition" oraz "World Outside Your Window". Z tego wydawnictwa pojawiły się także; niezwykle mi bliski "The Cathedral Song", "He Likes The Sun", "Valentine Heart" oraz "Twist In My Sobriety". Wszystko to podała w przearanżowanych formach na cztery instrumenty, dwie gitary akustyczne, saksofon oraz kontrabas, z wymienną funkcją fortepianu, klarnetu oraz fletu. 

oto set lista koncertu


* Good Tradition
* World Outside my Window
* Dust on My Shoes
* My Love
* Play me again
* He likes the sun
* Science
* Cathedral
* Light up the world
* One Kiss
* Valentine Heart
* Rock N’Roll
* All things to You
* Twist in my Sobriety
* Can’t go Back
—————————
* I can’t Give you anything but Love
* Love is in the air (reprise)
* Make the Day











 po podpisywaniu przez ponad godzinę swoim licznym fanom, czas przyszedł i na moje płytowe zbiory...
a to już po koncercie
dzięki w tym miejscu Tour Manago Tanity, Paulowi Blakemanowi za stosowną opiekę



1 Komentarze

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza