04.03.
Wczoraj na scenie w Ośrodku Kultury
Oko na warszawskiej Ochocie zapowiadając koncert Carmen Azuar i Tomasza Kaszubowskiego,
powiedziałem, że to szczególny wieczór i w sumie noc. Bo za
chwilę piękny koncert, bo po 21;00 w TVP eliminacje do Eurowizji a
po północy w radiowej Jedynce w mojej ukochanej „Nocy z Jedynką”
będę miał zacnych gości z Festiwalu Pannonica, którzy ogłoszą
swój line up. Wydarzenie bez precedensu. Piękna sprawa.
I pięknie się to wszystko
w rzeczywistości układało, choć system w studiu robił psikusa
przed wejściem na antenę (komunikator się zepsuł) – szczęśliwie
wszystko zostało w porę naprawione.
Jak jest audycja, to czas
dla mnie i słuchaczy święty, iście i prawdziwie. Mam tego świadomość, dobór repertuaru płytowego zawsze jest wyjątkowy,
szczególny i duużo większy niźli w stanie jestem pomieścić
potem na antenie.
I to nie jest słowo
związane z tłumaczeniem tylko kolejny „głos w sprawie wiadomej”,
że naprawdę w muzyce tak polskiej jak i światowej naprawdę dzieje
się bardzo wiele. Trzeba umieć szukać albo po prostu śledzić mój
profil na facebooku, czytać bloga i przede wszystkim słuchać...
mnie, muzyki, płyt jako takich.
Macieju- i tu śpieszę
jednak z wyjaśnieniem. Bardzo Cię przepraszam, że jeszcze przed
oficjalną premierą otrzymawszy Twój album w heroiczny wręcz
sposób dostarczony mi na ostatnią chwilę do radia, nie odtworzyłem
słuchaczom ani jednego dźwięku. Zwyczajnie nie zdążyłem, bo po
koncercie jadąc do radia, musiałem ogarnąć audycję, gdzie wiele
piosenek należało niestety wgrać do systemu, bo napłynęły drogą
elektroniczną również na ostatnią chwilę. Ale- Macieju – Tubis
= bo o Tobie piszę. To co przygotowaliście z Radkiem Bolewskim na
płycie „Lunatyk” poraziło mnie absolutnie i do tego
autentycznie. To była pierwsza płyta, którą włożyłem do odtwarzacza w niedzielny poranek- czyli tuż po południu, bo
odsypiałem nockę... To płyta absolutna pod każdym względem,
pięknie zagrana, cuudnie wyśpiewana z tekstami, które duużo
wnoszą. I obiecuję w tym miejscu w sposób bardzo uroczysty, że
będę Was prezentował słuchaczom tak duużo jak tylko się da.
Obok zacnych pozycji od zespołu Lo Moon, od Aldi Meoli, Chicka
Corei, zaskakującej Joasi Lewandowskiej (znów mi płyty nie
przesłała ale szczęśliwie są inni życzliwi na tym świecie),
Rhye, którzy to omamili mnie nie tylko okładką (o czym już
pisałem), Michaela Landau z gośćmi czy Nessi Gomes, którą 26
września zapowiem jak najpiękniej umiem w warszawskim Klubie
Progresja.
Zapowiadam to z wielką
radością, wiedząc, że nie są to puste słowa. Moja częstotliwość
audycji tej wiosny wzrośnie, już od kwietnia. Dwukrotnie czyli w
każdy poniedziałek i środę- zawsze od 23;00 będę Was nocnie
witał na antenie Polskiego Radia Dzieciom, odpowiednio w audycji „Co
nam w duszy gra” oraz w „Muzycznych podróżach Adama
Dobrzyńskiego”. Dwugodzinne spotkania pomieszczą wyjątkowo wiele
cudeniek. I oczywiście radiowa Jedynka pozostanie bez zmian.
Tak to niebawem będzie.
A dziś był cuudowny dzień,
bo nasi lekkoatleci oszaleli. Sztafeta 4x 400 wywalczyła złoto i
Halowy Rekord Świata w takim stylu, że HOHO, dziewczyny na tym samym
dystansie zdobyły srebro, w biegu na 1500 metrów w fenomenalny
sposób uzyskaliśmy także srebro a w skoku o tyczce, piękny brąz.
A do tego Kamil Stoch zdetronizował konkurencję i z ogromną
przewagą wygrał konkurs w Lahti – w którym wczoraj drużynowo
byliśmy drudzy. Coś pięknego, naprawdę.
I jeszcze za moment wielka
gala Oscarów... tu jednak nocy zarywać nie będę, jak co roku,
poczytam sobie wyniki przy śniadaniu. Nie jest to rozdanie statuetek
Grammy, wiem, wiem, mamy szansę w kategorii Pełnometrażowy Film
Rysunkowy ale i tak sprawdzanie wyników zacznę od Soundtracku i
Piosenki.
A tymczasem
do miłego posłuchania i...
Dobrej nocki
Muszę wysłuchać
OdpowiedzUsuńPrześlij komentarz