W 365 dni dookoła łóżka









Plakat nęci, jak mało który. No to w dniu premiery zabrałem się do kina by zgłębić nasze nowe kinowe dzieło. Czy jest jak zwykle, czy przerost formy zasłania miałką treść? Czego się spodziewać?

To po kolei...
Blanka Lipińska 35-latka z wykształcenia jest wizażystką, pracowała także jako terapeutka-hipnotyzerka, menadżerka klubów nocnych w Sopocie i promotorka federacji KSW Ring Girls. Obecnie zajmuje się pisaniem.
 4 lipca 2018 roku wydała powieść erotyczną "365 dni". Książka już po dwóch miesiącach od premiery trafiła na pierwsze miejsce listy bestsellerów Empiku i sprzedała się w liczbie 500 tysięcy egzemplarzy. Podobny sukces osiągnęły dwie kolejne części trylogii - "Ten dzień" i "Kolejne 365 dni". W ubiegłym roku tygodnik "Wprost" umieścił Lipińską na drugim miejscu zestawienia najlepiej zarabiających pisarzy w Polsce. Teraz jej dzieło trafia na duży ekran...

Może dlatego znów mamy świat Polaków- powyżej średniej krajowej- wakacje na Sycylii, jeśli  hotel czy mieszkanie w Warszawie- to na najwyższym piętrze...do tego markowe auta, jak miłość to luksusowa.
Jest mafia, nieograniczony dostęp do pieniędzy i miłość...romantyczna a może smutna,  uczucie, które zradza się na styku buntu, może pod przymusem a może na bazie perwersji podszytej nieznaną formą pożądania. Kobieta samotna w związku, przystojniak, który nie zna delikatności  ale... prosi o udzielenie nauki.
Historia bajkowa ale w rzeczywistości zestawienie literatury spod znaku Harlequina z "Pięćdziesięcioma twarzami Grey'a" E.L. James a potem udanie przeniesiona do kin przez  Sam Taylor - Johnson.
Plusy widzę i doceniam następujące - "365 dni" to wreszcie sprawnie pokazana historia podparta pięknymi kadrami, post produkcja na światowym poziomie, muzyka nie najgorsza- ale pierwsze dwie kompozycje fatalnie zostały dobrane - podobnie jak równolegle pokazywana historia w początku obrazu, wprowadza absolutny chaos, który może nawet sam scenarzysta nie do końca rozumiał, pisząc go.
Potem jest już zdecydowanie lepiej. Choć- przewidywany od połowy filmu koniec- bez końca-  wpisuje się w ostatnio realizowane założenie w polskim kinie-  w trakcie kręcenia okazuje się, że kończy się budżet zatem...musimy wyrzucić kluczowe sceny. Ale, zamysł rozumiem taki właśnie był. I oczywiście listy dialogowe- brawo, brawo brawo- wszystko głośne i wyraźne co wprawiało mnie w zaskoczenie i zadumę, że jednak można...

Sceny erotyczne- warte absolutnie zgłębienia a jak ktoś ma okazje, warto wdrożyć w swoje życie seksualne lub zrobić sobie po prostu powtórkę. Tylko nie jestem do końca pewien czy te ciągłe zmiany pozycji a bardziej miejsc- nawet na luksusowym jachcie to za bardzo nie rozbijają...partnerom koncepcji. Radzę się nad tym pochylić...
Podsumowując- skoro to film erotyczny, te sceny biorąc pod dokładną obserwację- oceniam za wyjątkowo udane. Cała pozostała historia, na pewno nie zachęca do powtórnego obejrzenia.


W role główne w "365 dni" wcieliła się niezwykle atrakcyjna jako kobieta (w tym wypadku to wyjątkowo ważne) Anna Maria Sieklucka (miło jest podziwiać jej wdzięki i przy okazji kreacje, które doskonale zostały jej dobrane- także te do erotycznych igraszek) i  Michele Morrone - pewno wiele młodszych i ciut starszych pań, oszaleje na jego punkcie.

Zobaczymy też Natalię Janoszek, o której wcześniej mówiło się, że zagra tam główną rolę. Aktorka odtwarza postać Karoliny - przyjaciółki Laury, z którą na samym początku wyruszają na wakacje. W filmie zobaczymy także Nataszę Urbańską jako Annę - byłą dziewczynę Massimo- słaba, mało wyrazista kreacja, Olgę - najlepszą przyjaciółkę Laury- tu świetna rola Magdaleny Lamparskiej. Poza tym w filmie pojawią się Grażyna Szapołowska- mama głównej bohaterki, Tomasz Stockinger jako tata Laury, Rafał Grabias i Gabriel Seweryn jako włoscy projektanci mody, Bronisław Wrocławski jako Mario, doradca Massima, Otar Saralidze jako Domenico. Rolę Martina zagrał Mateusz Łasowski.

To co- idziecie do kina?

Komentarze

Nowsza Starsza