Śpiewa, pisze teksty do piosenek oraz gra na gitarze. Od dziecka jest związana z muzyką, bo jej tata miał swój własny zespół, a zatem instrumenty, sprzęt i co oczywiste muzyka - była od zawsze obecna w jej domu.
Moim celem była gra na gitarze elektrycznej, zawsze interesowały mnie mocne rockowe i metalowe nutki
Adam Dobrzyński: Śpiewasz, piszesz piosenki, grasz na gitarze ale i … biegasz. Skąd pomysł na sport w Twoim życiu.
Ana: Jestem osobą ciut nadpobudliwą, lubię coś robić oprócz codziennych obowiązków typu praca, dom. Ważne jest aby znaleźć czas też dla siebie. A bieganie daje mi wolność, radość, pewność siebie, czuję też, że robię coś dobrego dla swojego ciała i ducha. Przyznam, że zaczęłam biegać żeby schudnąć - u kobiet zazwyczaj tak to się zaczyna (hehe- przyp.AD) a teraz nie potrafię bez tego żyć.
Adam Dobrzyński: Wśród licznych Twoich trofeów, którymi chciałabyś się pochwalić, do których nawiązać, które są w Twoim życiu najważniejsze.
Ana: No są taaakie, nawet trzy. Po pierwsze medal za ukończony maraton w Krakowie. Statuetka , którą dostałam na gali sportu Klubu NGB Kłobuck, na której było napisane ,,Progres roku Anna Galiczak'' - wtedy dużo trenowałam, dosłownie 7 dni w tygodniu, więc ta statuetka mi to wynagrodziła. A trzecia nagroda to medal, który dostałam za pierwsze zawody, przebiegłam 10 kilometrów. Na mecie czułam się jak mistrz świata !!!
Adam Dobrzyński: Ale od pewnego czasu bliższe Tobie jest chyba śpiewanie. Jak to się w Twoim wypadku, zaczęło.
Ana: Zaczęło się od ciężkich chwil w moim życiu. Zmieniałam pracę, miałam problemy zdrowotne i nie mogłam biegać. Musiałam się czymś zająć, żeby nie zwariować. Moim celem była gra na gitarze elektrycznej, zawsze interesowały mnie mocne rockowe i metalowe nutki, wymienię tutaj Metallica, Nirvana, AC/DC, Guns' n' Roses itp. Nie lubiłam gitary akustycznej.
Nie wiedzieć czemu jednak kupiłam świetnie brzmiącego Fendera i też nie wiedzieć czemu zaczęłam po niego często sięgać. To wtedy powstały pierwsze akordy do utworu ,,Wołam Cię''. Tekst napisałam dosłownie w pół godziny. Wstydziłam się słów, swojego głosu, zbyt prostej melodii. A pozytywny odbiór ludzi, dodał mi pewności siebie i dzięki temu, wrzucałam do sieci kolejne utwory.
Adam Dobrzyński: Co jest dla Ciebie największą inspiracją ?
Ana: Moją inspiracją jest zdecydowanie moje guru czyli piosenkarka Dolores O'Riordan z zespołu The Cranberries. Była to bardzo zdolna wokalistka, którą cechował wyjątkowy głos, sama pisała teksty, komponowała muzykę i grała na instrumentach, w tym na gitarze. Do tego bardzo skromna i szanowała każdego człowieka a takich ludzi jest jak na lekarstwo !!!
Adam Dobrzyński: Nie tak dawno – podejrzałem na Twoich social mediach- byłaś na koncercie Ray’a Wilsona, który jest chyba jednym z Twoich ulubionych artystów…
Ana: Właśnie koncertuje po Polsce i grzechem byłoby nie uczestniczyć w koncercie tak wyjątkowego artysty. To był świetny czas.
Adam Dobrzyński: Za co cenisz ostatniego wokalistę Genesis ?
Ana: Piękny głos, a do tego świetnie gra na gitarze a ja zdecydowanie mam słabość do gitary.
Adam Dobrzyński: Niedawno wspominałaś „okres dojrzewania przeszłam burzliwie i w tamtym czasie w głowie mi grał tylko rap, nawet napisałam kilka utworów w tym stylu”. Burzliwie bo ?
Ana: Paliłam papierosy, pierwsze promile, częste imprezy i pyskowanie komu się dało i tym podobne rzeczy (śmiech- przyp.AD)
Chodziłam ubrana jak chłopak z kolczykiem w nosie i pierwszym tatuażem - miałam 16 lat- który ukrywałam przed rodzicami. Dużo przeklinałam...
Adam Dobrzyński: Rap i Ty, bunt, próba wykrzyczenia o swoich problemach czy bardziej zwrócenia uwagi innych
Ana: Tak naprawdę byłam bardzo wrażliwa i wstydliwa. Chciałam to zamaskować
Adam Dobrzyński: W obecnej Twojej twórczości bliżej Ci do lat 90tych ubiegłego wieku. Jacy artyści odegrali w Twoim życiu, wyjątkową rolę?
Ana: Jak już wspomniałam Dolores. Z polskich wykonawców numer jeden to Agnieszka Chylińska – zresztą przyznam Ci się, że uwielbiam wszystkie utwory O.N.A, Chylińską kocham za wyjątkowo silny głos, za teksty, za inteligencję, wrażliwość. Zespoły / artyści, które są dla mnie ważne to: Hey, Nosowska, GNR , Nirvana, Oasis, Lady Pank.
Adam Dobrzyński: Piszesz piosenki od trzech lat. Co spowodowało, ze napisałaś pierwszy tekst ?
Ana: Chciałam wyrzucić złe emocje. Tyle.
Adam Dobrzyński: Masz na swoim koncie osiem opublikowanych nagrań. Czy wydasz swój pierwszy długogrający album? Masz to w planach?
Ana: Napisałam już sporo utworów. Niestety skończenie jest czasochłonne i nie zawsze zależne ode mnie. W tym roku chciałabym wydać swój pierwszy album i to zdecydowanie musi się uda !!!
Adam Dobrzyński: Czy na tej płycie znajdą się opublikowane wcześniej nagrania ?
Ana: Tak, ale nie wszystkie. Na pewno ,,Wołam Cię , ,,Chcę żyć'', ,, Dolores ORiordan'', ,,Lato tylko razem'', ,,Jeszcze będzie pięknie'' , ,,Przerabiałam to'' a reszta to niespodzianka.
Adam Dobrzyński: Ostatni singiel „Jeszcze będzie pięknie”- o czym opowiada
Ana: O nadziei na to, że będzie dobrze. Jest to apel do mnie samej, pomyślałam sobie, że jak będę powtarzać refren, mój mózg to zapamięta i zacznie w to wierzyć (śmiech- przyp.AD). Utwór napisany po konflikcie z bliskimi mi osobami, tyle mogę dodać.
Zawsze jest chęć wyrzucenia z siebie czegoś co boli. Tak też było z tym utworem, przelanie na papier co złe a refren to swoiste pocieszenie, że to nie musi trwać wiecznie, że jutro jest szansa zacząć wszystko od początku.
Adam Dobrzyński: Aniu, jakie masz plany na ten 2024 rok?
Ana: Muzyczne to jak już wspomniałam płyta. Mam mnóstwo utworów do dokończenia czyli są słowa, melodia ale teraz aranżacje pozostały, nagranie wokalu, pomoc muzyków i wszystko co potrzeba by je ukończyć. Bardzo chciałabym stworzyć zespół i po prostu grać koncerty.
Adam Dobrzyński: Tego Ci życzę. Dzięki za rozmowę.
Ana: Dziękuję również, pozdrawiam
Prześlij komentarz