David Lynch i Chrystabell znowu razem. Nowa płyta "Cellophane Memories" już jest !!!

 

 

 W piątek 2 sierpnia ukazała się wspólna płyta Chrystabell i Davida Lyncha.

Klimat wydawnictwa zdradzał jego opis przygotowany przez wytwórnię Sacred Bones Records. Wynika z niego, że punktem wyjścia do nagrania całej płyty była wizja, jakiej pewnej nocy doświadczył Lynch. Gdy spacerował po lesie pełnym wysokich drzew, dostrzegł jasne światło. Jego blask skojarzył mu się z dobrze znaną Chrystą. Decyzja o wznowieniu współpracy z artystką okazała się formalnością.


David Lynch i wieloletni współpracownik Chrystabell ponownie połączyli siły, aby nagrać nowy album „Cellophane Memories”. Lynch wyreżyserował teledysk do singla „Sublime Eternal Love”, który możecie obejrzeć poniżej.



Lynch i Chrystabell często współpracowali, odkąd stworzyła ścieżkę dźwiękową do jego ostatniego filmu fabularnego, „Inland Empire”. Lynch napisał i wyprodukował swój debiutancki album „This Train”, a w 2017 roku połączyli siły, aby nagrać EPkę „Somewhere in the Nowhere”. Chrystabell zagrała także rolę agentki Tammy Preston w „Twin Peaks: Powrót”. 

Powiedziała, że nowy album otwiera „wiele drzwi otwartych, by się zastanawiać, wędrować i zawracać” – dodała: „To jak muzyka nastrojowa, nie tyle, że tworzy nastrój, ale raczej odzwierciedla twój własny”.



Nie żeby „Cellophane Memories”, najnowsza współpraca autora z „Twin Peaks: The Return” usypiała – choć nastrojowe, eteryczne brzmienie może pomóc się zrelaksować.


Nominowany do Oscara surrealistyczny reżyser „Mulholland Drive” i „Blue Velvet” od dawna podkreślał, jak ważne jest poświęcenie czasu na puszczenie wyobraźni, szczególnie jeśli chodzi o tworzenie sztuki.


On i Chrystabell pomagają słuchaczom osiągnąć ten stan kontemplacyjnego zachwytu dzięki ich najnowszej współpracy obejmującej 10 utworów. Trudno sklasyfikować „Cellophane Memories” w ramach gatunku, ale składa się z surowych tekstów i ambientowych pejzaży dźwiękowych niesionych przez hipnotyczny, pogłosowy wokal Chrystabell.


Choć Lynch jest szerzej znany z twórczości filmowej, nie jest to pierwsza przygoda reżysera z muzyką ani pierwszy projekt z Chrystabell. Para współpracowała na różnych płaszczyznach przez dziesięciolecia, począwszy od piosenki „Polish Poem”, która znalazła się w filmie Lyncha „Inland Empire” z 2006 roku.


Wyprodukowany i napisany przez Lyncha album jest pierwszym Lyncha od śmierci jego wieloletniego partnera kreatywnego w 2022 roku. Nieżyjący już kompozytor przyczynił się do powstania dwóch utworów – „She Knew” i „So Much Love” – które zostały nagrane na syntezatorze Angelo Badalamentiego .


Album to dźwiękowa uczta, która – podobnie jak wiele filmów Lyncha – rzuca wyzwanie współczesnemu sposobowi postrzegania. Słuchanie „Cellophane Memories” przypomina praktykę jogi lub medytacji transcendentalnej. Impuls do znalezienia w danej chwili dodatkowych bodźców jest silny, ale efektem, jeśli potrafisz go wytrzymać, jest uczucie odmłodzenia i zwiększonej energii twórczej.


Duża część albumu brzmi, jakby pochodziła prosto z „Twin Peaks”; można się zastanawiać, czy tytuł jest ukłonem w stronę znalezienia zmarłej dziewczyny Laury Palmer zawiniętej w plastikowy worek. W „Cellophane Memories” czasami nawet pojawia się znajomy efekt dialogów od tyłu, który zmienia wokal Chrystabell w rodzaj nawiedzonego instrumentu – jak w ponurym „Reflections in a Blade”.


Pełny nadziei i tęsknoty, czasami niepokojący, a nawet obskurny (szczególnie „The Answers to the Questions” dzięki zwolnionemu tempu i perkusji na pierwszym planie) album oscyluje pomiędzy światłem a ciemnością – tematami, które Lynch chętnie zgłębiał przez całą swoją karierę. Na tej płycie wyczuwalny jest jego związek z Chrystabell, której twórcze wykorzystanie i miksowanie własnego głosu podnosi poziom „Cellophane Memories”.




Komentarze

Nowsza Starsza