Nowa płyta od Tears For Fears, koncertowa a jednak... nie do końca

 

 

Brytyjski duet Tears For Fears premierę swojego pierwszego koncertowego wydawnictwa, zatytułowanego “Songs For A Nervous Planet” wyznaczył na 25 października. Album promowany był przez nowy singiel “The Girl What I Call Home”, który już od trzech tygodni był dostępny dla słuchaczy. Zespół nie tylko wydał album, ale także zapowiada koniec ery strefy koncertowej poprzez premierę filmową spektakularnego widowiska muzycznego.

“Songs For A Nervous Planet” to nie tylko kolekcja utworów koncertowych, ale również zestaw czterech premierowych nagrań studyjnych. W skład albumu wchodzą takie utwory jak “Say Goodbye To Mum And Dad”, „Emily Said”, „Astronaut,” oraz wspomniany wcześniej singiel „The Girl That I Call Home”. Zespół postanowił wzbogacić swoje koncertowe wydawnictwo o nowe kompozycje, co daje wyjątkową okazję dla fanów do zobaczenia ich twórczości w nowym świetle.

W ubiegłym roku zdecydowaliśmy, że chcemy sfilmować koncert. Myślę, że wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że jesteśmy naprawdę dobrym zespołem na żywo - Mówi Curt Smith, jeden z członków duetu. Jego słowa podkreślają ambicję zespołu, aby pokazać fanom swoje zdolności występowe w pełnej krasie.

Film dokumentujący ten niesamowity koncert, “Tears For Fears Live (A Tipping Point Film),” został pokazany w kinach na całym świecie 24 i 26 października. Dzięki Trafalgar Releasing film trafił do ponad 1100 kin, dając fanom szansę na doświadczenie niezwykłego widowiska na wielkim ekranie. Bilety na projekcję trafiły do sprzedaży 19 września.

Zespół zaplanował również specjalne trzydniowe wydarzenie w BleauLive Theater w Fontainebleau Las Vegas, które odbędzie się 30 października oraz 1 i 2 listopada. Jubileuszowe koncerty będą miały na celu ożywienie klasyków Tears For Fears z albumu “Songs For A Nervous Planet”.

Na albumie znajdziemy wiele kultowych hitów zespołu, takich jak “Everybody Wants To Rule The World”, „Shout”, „Sowing The Seeds Of Love”, czy „Mad World”. Co więcej, na albumie pojawią się także ulubione utwory fanów z ostatniego wydawnictwa „The Tipping Point” z 2022 roku. Te połączone dźwięki obiecują niezapomniane przeżycia pełne emocji, które zakorzeniły się głęboko w sercach słuchaczy przez cztery dekady kariery zespołu.

Roland Orzabal opisując nowy singiel wyjaśnił, że tytuł piosenki “The Girl That I Call Home” powstał w wyniku inspiracji od jego żony Emily, która od lat prosiła go o napisanie piosenki miłosnej. To osobiste podejście do twórczości jeszcze bardziej przybliża fanom zaangażowanie zespołu w tworzenie muzyki, która jest głęboko zakorzeniona w ich życiu osobistym.

 

Poniżej najnowszy singiel duetu

 


 

Komentarze

Nowsza Starsza