Igor Jaszczuk z czwartym singlem zapowiadającym płytę

 

 

 
BAOBAB to potoczna nazwa nieistniejącego już drzewa na Placu Litewskim w Lublinie. Popularnego niegdyś miejsca spotkań. Stało się ono pretekstem do rozważań o mijającym czasie, o relacjach, o środowisku,  o tęsknocie za intensywnością relacji i fermentu twórczego, który rodził się w głowach młodych ludzi. „To na Placu Litewskim pod baobabem powstały pomysły na pierwsze piosenki… 

„Inspirowaliśmy się nawzajem, wymienialiśmy płytami, książkami, wrażeniami…było dużo radości choć czasem polały się łzy a czasem krew” Igor Jaszczuk.

BAOBAB jest czwartym singlem zapowiadającym solową płytę Igora pt. Blizny.

 

IGOR JASZCZUK. Artysta o wielu twarzach. Pozostająca w cieniu przez 25 lat ważna postać piosenki artystycznej, autorskiej, alternatywnej. W latach 90-tych mieszkał i tworzył w Lublinie. Założyciel i lider zespołu BBK, aktor i współkompozytor w przedstawieniu  Album Rodzinny Teatru "Grupa Chwilowa", pomysłodawca i współzałożyciel zespołu Lubelska Federacja Bardów . Od początku XXI wieku mieszkał w Warszawie rezygnując z solowej aktywności. Obecnie mieszka w Berlinie. Z pisania piosenek dla innych artystów uczynił swój zawód. Piosenki jego autorstwa znalazły się w repertuarze tak różnych stylistycznie gwiazd jak Violetta Villas, Halina Frąckowiak, Justyna Steczkowska, Golec uOrkiestra ( piosenka Młody Maj zdobyła min. Superpremierę na 50 KFPP w Opolu), Mieczysław Szcześniak, Stachursky, Leszcze, Daj To Głośniej, Michał Wiśniewski…dziesiątki milionów odtworzeń na platformach cyfrowych robią wrażenie. Wiersze Karola Wojtyły do jego muzyki wykonują min. Stanisław Soyka, i Andrzej Piaseczny. Jest również  autorem piosenek:  ''Mała książka wielki człowiek" dla Instytutu Książki, Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę dla ogólnopolskiej akcji charytatywnej , hymnu "Serce Warszawy" na 110-lecie Polonii Warszawa, pieśni “Dziewczyna Ukraina” wspierającej Ukrainę i Fundację United24 Prezydenta Ukrainy.

 

" W 2000 r. przyszedł moment, w którym straciłem sens pisania i śpiewania piosenek. Po prostu zszedłem ze sceny. Przeprowadziłem się do Warszawy. Pracowałem w branży muzycznej na własny rachunek ale od drugiej strony.Wydawcy i producenta. Biznes mi jednak nie służył. W tym czasie pisałem też piosenki na zamówienie. Uczyniłem z tego swój zawód. Przeprowadziłem się do Berlina. Może to Berlin, może wiek, może siła wyższa...w każdym razie poczułem, że znowu chcę śpiewać, nagrywać...Duża w tym zasługa przyjaciół, muzyków i ludzi, którzy przez lata mnie do tego motywowali. Z nikim się nie ścigam, nie walczę o zasięgi, jestem niezależny. Po prostu chcę się podzielić swoimi piosenkami. Może do kogoś trafią, może czuje podobnie do mnie. Choć robię to głównie dla siebie"

 


 

Komentarze

Nowsza Starsza