Czeski zespół z Ołomuńca, Dead Dog Legacy, prezentuje swój debiutancki album zatytułowany tak samo jak nazwa zespołu. Płyta uchwyca kluczowy moment narodzin – nie tylko nowego projektu muzycznego, ale przede wszystkim nowej wizji artystycznej i osobistego podejścia do twórczości. Nowy materiał został zaprezentowany na żywo również w Polsce – 23 maja zespół wystąpił w Anielskim Młynie w Cieszynie.
Frontman Tomm Prochazka w nowych utworach rozlicza się z końcem poprzedniej ery zespołu Dirty Old Dogs, z którym występował na scenach w Polsce, Niemczech i Rumunii, i podąża drogą głębszej introspekcji. Album, który sam postrzega jako osobistą terapię, porusza tematy śmierci, przemiany, poszukiwania równowagi i duchowego pojednania.
„Wychowałem się w Czeskim Cieszynie, mieście leżącym na granicy z Polską. Można powiedzieć, że Polska to dla mnie drugi dom, dlatego bardzo się cieszę, że zagramy z zespołem w Cieszynie i właśnie tam rozpoczniemy naszą trasę koncertową. I dokładnie w tym dniu wydajemy naszą płytę,” mówi Prochazka.
Dead Dog Legacy oscyluje między nastrojowym doomem, stoner rockową intensywnością a beatowymi fragmentami z domieszką rapu, jazzu czy elektroniki. Każdy utwór tworzy własny świat – poprzez atmosferę, tekst i energię. Otwierający „Boost” to refleksja nad niepewnością, poszukiwaniem tożsamości i potrzebą akceptacji – taneczny groove i elektroniczne warstwy kontrastują z egzystencjalnym tekstem. „Street”, napisany jako pierwszy po rozpadzie Dirty Old Dogs, to wybuchowy manifest osobistej wolności. Obraz poparzeń odzwierciedla ból i oczyszczenie, muzycznie to surowy gitarowy atak pełen napięcia.
Mroczny, majestatyczny i powolny utwór „Black” przypomina rytuał – akceptację ciemności bez strachu, raczej z szacunkiem. Czarny kolor nie jest tu wyrazem smutku, ale głębokiego spokoju i poddania się. Kontrast do niego stanowią utwory „High” i „Velvet”, które z ironicznym dystansem i jazzowym akcentem poruszają tematy uzależnień, konsumpcji i ciągłej potrzeby stymulacji. Groove'owe fragmenty podkreślają wewnętrzny konflikt między niepokojem a pragnieniem przyjemności.
Wyraźny duchowy wymiar niesie utwór „Bardo”, inspirowany buddyzmem, antykiem i motywami chrześcijańskimi. Tekst przypomina modlitwę lub poetycką medytację o przejściu między życiem a śmiercią, o przestrzeni poza czasem.
Nie brakuje również osobistych wyznań. W „Lover” Prochazka zanurza się w archetypicznych obrazach, przez które rozważa stosunki z rodziną i z samym sobą. „Gang” z lekką ironią ukazuje wewnętrzne dylematy między światem undergroundu a bardziej popowym podejściem. Rezultatem jest wyzwalające przesłanie: tworzyć bez kompromisów. Końcowy utwór „Low” to refleksja nad stagnacją – jako ostrzeżenie przed wygaszeniem wewnętrznego ognia. Jednocześnie przypomina, że to właśnie ogień – nawet ten spalający – utrzymuje życie w ruchu.
Zespół Dead Dog Legacy powstał jesienią 2023 roku jako przemiana dawnego zespołu Dirty Old Dogs. Nowy projekt frontmana Tomma Prochazki prezentuje jego autorską twórczość, która wywodzi się z gitarowych korzeni rocka, ale nie boi się elektronicznych tekstur, hip-hopowych beatów ani melodyjnego popu. Ostateczne brzmienie porusza się na pograniczu gatunków i łączy różnorodne wpływy we spójną całość odznaczającą się mroczną atmosferą i często w sposób głębszy rozpatrującą takie tematy jak duchowość, uzależnienia, samookaleczenia, akceptacja, miłość, przyjaźń i śmierć. Aktualny skład tworzą wokalista i gitarzysta Tomm Prochazka, gitarzysta Jan Zatloukal, basista Romero Parada, perkusista Pita i wokalistka Zuzana Neubauerová.
Dead Dog Legacy oferuje mocną mozaikę osobistych wyznań, filozoficznych refleksji i kulturowych odniesień. Zespół nie boi się kontrastów: ciemność równoważy lekkością, głębię dystansem, introspekcję rytmem. Album Dead Dog Legacy ukazuje się na CD, winylu oraz cyfrowo na wszystkich platformach streamingowych w dystrybucji Indies Scope.
Prześlij komentarz