Nie żyje Budyń !!!

 

 


 

 

 

Jacek Szymkiewicz, muzyk, autor tekstów i multiinstrumentalista, nie żyje. "Budyń" znany był z występów w szczecińskim zespole Pogodno, z którym grał od 1996 roku. Grał też w zespołach Bubu Król oraz Budyń i Sprawcy Rzepaku. Miał 48 lat.

O śmierci muzyka poinformowała jego żona. "Chciałabym móc napisać, że to żart, że to nasze wygłupy" - napisała. Szymkiewicz zmarł w nocy z poniedziałku na wtorek z 11 na 12 kwietnia 2022 roku



Szymkiewicz urodził się 17 sierpnia 1974 roku. Był multiinstrumentalistą, kompozytorem, autorem tekstów, a także twórcą muzyki do spektakli teatralnych. W 1996 roku założył zespół Pogodno, którego nazwa pochodziła od szczecińskiej dzielnicy. Skład zespołu zmieniał się. Szymkiewicz jako jedyny pozostawał w nim od początku powstania grupy. Razem stworzyli dziesięć płyt, na których znalazły się między innymi utwory "Orkiestra", "Tak to teraz", czy "Pani w obuwniczym".

W 2004 roku wydał swój pierwszy solowy album "Kilof". Kolejne solowe wydawnictwa powstały kolejno w 2008, 2017 i 2020 roku.

W 2012 roku powstał jego kolejny zespół Babu Król. Razem z Piotrem "Bajzlem" Piaseckim wydał trzy albumy, pierwszy z nich - "Sted" - zawierał muzyczne aranżacje wierszy Edwarda Stachury.

Jako wokalista i autor tekstów współpracował między innymi z Katarzyną Nosowską, Lechem Janerką i Moniką Brodką.

Muzyk jeszcze w niedzielę ogłaszał powołanie nowego zespołu Monofon, w którego skład weszli między innymi muzycy z grupy Lao Che. Szymkiewicz miał być w nim wokalistą.

 

 

"Miło nam, że jesteście z nami i w końcu możemy Was powitać oficjalnie. Panie i Panowie, oto zespół Monofon w składzie: Michał Dimon Jastrzębski - perkusja, instr. perkusyjne, wokal; Rafał Borycki - bas; Michał Wójcik - gitara; Halszka Nabira - kornet, instr. klawiszowe; Art.Budyń- wokal.
Już niebawem będziecie mogli usłyszeć pierwszy singiel z naszej debiutanckiej płyty #Monomiasto, wydanej przez Mystic Production"

Pozdrawiamy!
Załoga Monofon"

 

Wczoraj (12 kwietnia) w sieci pojawiło się wiele wspomnień, gorących reakcji środowiska na tę niepowetowaną stratę dla polskiej muzyki.

Nikola Kołodziejczyk napisał "Uderzyła mnie sytuacja o wiele mocniej niż bym tego chciał. Jacek Budyń Szymkiewicz nie żyje. Chciałbym, aby okazało się to jego kolejnym artystycznym, nieszablonowym i genialnym wytworem — a nie bolesną rzeczywistością. Ciężko jest mi to przyjąć i zaakceptować. Miałem szczęście pracować z nim na scenie, napisać muzykę do jego wybitnych, ponadczasowych, genialnych tekstów - rekomponowanie Śpiewnika Moniuszki w Filharmonii Szczecińskiej — zamiast nudnego i mało aktualnego opracowania tekstów Jacek tłumacząc z 4 języków wymyślił taki odpał, że pisanie do tego nowej muzyki było doświadczeniem wydawało się, że niepowtarzalnym. Co więcej w tym roku udało nam się połączyć siły na nowo i przygotowywaliśmy się wspólnie do nowego wielkiego, bardzo autorskiego koncertu pod koniec roku. Teraz zostały po nim tekst i bardzo bolesny brak.

Brak tym większy, że zespoły zawierające Budynia (np. POGODNO) wywarły na mnie trwały ślad już w liceum, i jestem pod nieustającym wrażeniem unikalnej jakości jego prac — jednocześnie luźnych, misternych, wysublimowanych i brudnych od charakteru, na wskroś aktualnych.
Nie wyobrażam sobie jaki to cios dla najbliższych. Najszczersze kondolencje dla rodziny"
 
 

"Podziw, szacunek, wdzięczność. Od dziś - wieczny brak"

- napisała Katarzyna Nosowska.

 

 "Odszedł, nie wiem gdzie… dobry, wrażliwy, cudownie zwariowany człowiek, któremu nigdy nie umiałam cokolwiek mieć za złe, bo tak mnie stymulował słowami i swoim zaśpiewem, że czułam się jak na kwasie, kiedy do mnie gadał albo jakby mi ktoś palec wsadzał między półkule i gmerał, i gmerał… szukał czegoś tym wskazującym na niewiedzę moją palcem" - pożegnała "Budynia"  wokalistka Adrianna Styrcz.

 

"Był postacią wybitną. Wiecznie się wiercił i myślę że widział świat zupełnie inaczej niż my. Potężna wrażliwość. Pisał cholernie dobrze, śpiewał zresztą też".

- napisała Monika Brodka.

 

 

 

"Dziś w nocy do Buddyjskiej Przestrzeni - Jedności/Nicości - odszedł mój kolega Jacek Budyń Szymkiewicz... Mój kolega, rywal, brat w Dharmie... Świetny tekściarz, znakomity wokalista, charyzmatyczny multiinstrumentalista... Sceniczny derwisz. Będzie nam go brakowało jak cholera..."

- zaznaczył Tymon Tymański.

 

 

 

"Chce mi się wyć. Kochałem go. Najpiękniejszy poeta. Absolutnie niezwykły".

- napisał Krzysztof Zalewski.

 

 

Zrobiłem z nim przynajmniej trzy obszerne wywiady,  na antenie Radia Dla Ciebie w 2007 roku - wtedy się poznaliśmy- przy okazji wydania "Opherafolii" Pogodno, w 2010 roku przy okazji wydania "Waszej wspaniałości" na antenie Radiowej Jedynki w "Muzycznej Jedynce" i dwa lata później przy okazji "Sted" debiutu Babu Króla. 


20 kwietnia specjalne wydanie audycji "Muzyczne podróże z Budyniem - Adama Dobrzyńskiego" 

wypełnione muzyką Jacka "Budynia" Szymkiewicza"

od 23;00- tylko w Polskim Radiu Dzieciom - już teraz, zapraszam

Komentarze

Nowsza Starsza