Notowanie 1377

My Private Chart
April 6, 2013

16 new


1
1
4
WHEN YOU REALLY LOVED SOMEONE
AGNETHA FALTSKOG
1
2
5
2
BROKEN
DEPECHE MODE
2
3
N
1
INDIAN SUMMER
STEREOPHONICS
3
4
N
1
EASIER THAT WAY
RAY WILSON
4
5
2
3
14
5
WHERE ARE WE NOW
AWAKE MY SOUL
DAVID BOWIE
CHRIS TOMLIN& LACRAE
1
3
6
6
7
2
2
ALL OF ME
REK A ZAPOMNNI
ERIC CLAPTON& PAUL McCARTNEY
JAROMIR NOHAVICA
6
6
7
10
5
HOLD ON
ALABAMA SHAKES
7
8
22
17
LOCKED OUT OF HEAVEN
BRUNO MARS
8
9
N
1
DESFADO
ANA MOURA
9
10
N
1
ISMARO
STEFANO BATTAGLIA TRIO
10
11
N
1
CHANGING ALL THOSE CHANGES
MADELEINE PEYROUX
11
12
N
1
TOO DARN HOT
ANTHONY STRONG
12
13
N
1
IT DON’T MEAN A THING (IF IT AIN’T GOT THAT SWING)
JOE JACKSON& IGGY POP
13
14
N
1
IT’S A BEAUTIFUL DAY
MICHAEL BUBLE
14
15
11
5
BENEATH YOUR BEAUTIFUL
EMELI SANDE& LABRINTH
8
16
11
12
13
3
14
17
PAPER WAYS
WE ARE THE WALKING DEAD
WILDEST MOMENTS
THE GATHERING
MAN MACHINE INDUSTRY
JESSIE WARE
10
11
3
17
15
16
18
2
2
2
I WONDER
ZAKLINADLO
JUNILEE STREET
RODRIGUEZ
OLGA LOUNOVA
NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
15
16
17
18
28
27
3
11
HEART OF THE MATTER
E DU NORD
BLACK
KARI BREMNES
18
18
19
20
20
3
11
PROVIDENCE
THE DEPTH OF SELF- DELUSION
ULVER
RIVERSIDE
19
17
20
25
23
OH YEAH
AEROSMITH
13
21
8
8
9
21
3
8
I WILL WAIT
JE N’AI PAS BESOIN D’AMOUR
BACK IN YOUR ARMS AGAIN
MUMFORD&SUNS
CELINE DION
THE MAVERICKS
1
7
2
22
4
9
2
6
ALL THE TIME IN THE WORLD
LET US MOVE ON
DEEP PURPLE
DIDO& KENDRICK LEMAR
4
5
23
13
4
BACKUP PLAN
ANGIE STONE
12
24
16
2
PLAMEN
MICHAL HRUZA& ANETA LANGEROVA
16
25
17
2
POKUSENI (UNPLUGGED)
ANETA LANGEROVA
17
26
22
22
5
8
IZABELLA
NATTENS BELTER
JIMI HENDRIX
KURT NILSEN
15
15
27
24
4
GOODBYE CALIFORNIA
JANA KRAMER
24
28
26
11
MANN PA ROMMET
KARI BREMNES
26
29
29
30
2
2
LITTLE HEART
BOMB
KING AND LIONHEART
BIGBANG
OF MONSTERS AND MEN
29
29
30
31
32
2
2
SACRIFICE
SCIENCE
SAXON
TANITA TIKARAM
30
30
31
33
2
LOVER OF THE LIGHT
MUMFORD & SUNS
31
32
34
3
BORN TO LIE
MESH
31
33
34
3
TESSALLATE
ALT J
32
34
35
3
TAP OUT
THE STROKES
33
35
35
3
HOLLOW
ALICE IN CHAINS
30
36
37
4
THOSE DAYS
OSADA VIDA
36
37
38
24
SAD SAD SAD
SKUNK ANANSIE
36
38
39
8
DU SA
KURT NILSEN
38
39
40
14
DIAMONDS
RIHANNA
31
40
46
20
CHAINED
THE XX
40
41
45
5
TENDONS
THE JOY FORMIDABLE
40
42
44
4
THE MERMAID
PATTI SMITH& JOHNNY DEPP
42
43
42
5
WHAT ABOUT NOW
BON JOVI
42
44
43
23
EVERY ROAD LEADS HOME TO YOU
RICHIE SAMBORA
43
45
48
51
23
23
MAKE THE WORLD GO AWAY
A WAY TO SURVIVE
JAMEY JOHNSON& ALISON KRAUSS
JAMEY JOHNSON& LEON RUSSELL& VINCE GILL
46
46
46
49
50
5
5
NOTHNG BUT THE BLUES
THE WOMAN OF MY DREAMS
THE TIME JUMPERS
THE TIME JUMPERS
46
46
47
53
11
THAT’S HOW  STRONG MY LOVE IS
MICK HUCKNALL
47
48
54
17
GOTTA BE TONIGHT
LIFEHOUSE
48
49
55
12
KING OF FUNNY
BEATA PRZYBYTEK
49
50
55
12
NAD PAPIREM
BUTY
50
51
57
17
LIGHTNING BOLT
JAKE BUGG
51
52
57
17
TASTE IT
JAKE BUGG
52
53
58
17
STATE OF GRACE
TAYLOR SWIFT
53
54
56
3
ONE WAY TRIGGER
THE STROKES
54
55
62
17
DAYGLO REFLECTION
BOBBY WOMACK& LANA DEL RAY
55
56
64
4
ADORN
MIGUEL
56
57
65
12
PINESONG
A FINE FRENZY
57
58
63
7
WATER
ERIC BURDON
58
59
59
60
17
17
TAKE HOLD OF MY EAD
DIM LIGHTS, THILK SMOKE
DWIGHT YOAKAM
DWIGHT YOAKAM
59
59
60
52
7
FINAL CALL
NOISETTES
47
61
67
10
CHOLLA
THE JOY FORMIDABLE
61
62
71
2
LEMON
HOLLY BLUE
62
63
77
8
BECAUSE WE CAN
BON JOVI
63
64
N
1
NEVER SEEN SUCH GOOD THINGS
DEVENDRA BENHART
64
65
66
11
MAGPIE
BETH ORTON
65
66
68
4
MORNING HAS BROKEN
THIRD DAY
66
67
78
7
TRUE NORTH
BAD RELIGION
67
68
69
6
THE RACE RUNS ME
LUKA BLOOM
68
69
70
10
I’LL STAY WITH YOU
NEW ORDER
69
70
79
5
FAIR CHILD
ROBBEN FORD
70
71
81
5
THE STARS (AREOUT TONIGHT)
DAVID BOWIE
71
72
80
6
DRINKIN
HOLLY WILLIAMS
72
73
76
7
OCTOPUS- E
ROCK CANDY FUNK PARTY
73
74
75
8
MY NUMBER
FOALS
74
75
73
74
10
7
BLACK CHANDELIER
THROUGHTS MOVING
BIFFY CLYRO
DEER PROJECT
73
74
76
72
8
NOSTRASTORIA
GIANNA NANNINI
72
77
82
4
GROWN MAN CRY
AMANDA PALMER
77
78
85
3
POMPEII
BASTILLE
78
79
83
4
NOTHING WITHOUT YOU
PAUL CARRACK
79
80
91
7
RADIO
MATCHBOX TWENTY
80
81
86
3
A FOREST
CLAN OF XYMOX
81
82
88
5
LAY ME DOWN
CHRIS TOMLIN
82
83
97
2
WILD HONEY
HUGH LAURIE
83
84
100
2
LIKE AMERICANS DO
BIGBANG
84
85
89
4
KICKING AND SCREAMING
THIRD DAY
85
86
98
2
AUTOMATION BABY
MESH
86
87
99
2
WEAK DAY
LISA LOEB
87
88
90
5
HOUND DOG
ROBIN TROWER
88
89
95
3
RODFESTET
ICEAGE
89
90
94
3
GRAVEYARD CITY
VOODOO CIRCLE
90
91
93
3
BREAK ON THROUGHT
ADRENALINE MOB
91
92
92
3
PANDEMIA S.L.
SKA-P
92
93
87
10
SLY
BRUUT!
93
94
N
1
AUF DEM PFAD DER DAMMERUNG
TOCOTRONIC
94
95
N
1
SENTIMENTAL JOURNEY
EMMY ROSSUM
95
96
N
1
TOLD YOU  SO
LESLIE CLIO
96
97
N
1
STUCK ON YOU
MEIKO
97
98
N
1
BETTER MAN
BETH HART
98
99
N
1
ABSCHAFFEN
TOCOTRONIC
99
100
N
1
THE HELL IN ME
KILLSWITCH ENGAGE
100

Wypadły z topu: 19(2)I WOULD NEVER HAVE GUESSED- SADE, 19(2)PEOPLE HELP THE PEOPLE (LIVE IN LONDON)- BIRDY, 21(5)NO FREEDOM- DIDO, 21(23)JE PARTIRAI- ANGGUN, 21(26)LIVE- ULTRAVOX, 23(2)SHACKLED AND DRAWN- BRUCE SPRINGSTEEN, 36(2)SMOKE& MIRRORS- APOLLO 440, 40(5)THE NEXT DAY- DAVID BOWIE, 41(18)AIN’T MESSIN ROUND- GARY CLARK JR., 47(6)I WANT YOU BACK- NOISETTES, 61(5)I’M ALIVE- IMELDA MAY, 84(6)GREATEST HITS- MYSTERY JETS,

Właśnie zasiadłem sobie przed komputer po obejrzeniu pierwszy raz od nie wiadomo kiedy, programu „Must Be The Music”- z jednego prostego powodu. Wystąpiła w tym ostatnim przed półfinałem odcinku, w gronie przedziwnych artystów i pseudoartystów Desdemona, na czele z Agnieszka Leśną.
To chyba była jedyna taka okazja by zespół nurtu independent- industrial- niektórzy nadal uważają to za gothic metal, zobaczyć w ogóle w telewizji „masowej”. I tu dodam, że nie obchodziła mnie reakcja jury, które prócz Sztaby Adama- zresztą, za dużo do powiedzenia nie miało na ich temat…chodziło natomiast o to, by to przeżyć. I myślę, że członkom zespołu chodziło o to samo. Co dalej by nie było, plan taktyczny wykonali świetnie, a że wielu zapewne oszołomili przy okazji a innym po raz pierwszy się pokazali….to inna para kaloszy. Wliczona w tak zwany „research”…

To część pierwsza dzisiejszego mojego wstępniaka- do opisu listy. No nie popisałem się, płyta Desdemony gdzieś sobie ugrzęzła w kolejce oczekujących ale zdaję się, że czas by odnaleźć ten ostatni album i wrzucić z niego coś następnego na top. O – tak trzeba będzie zrobić.

Druga część wstępu – tak tak, dziś dużo zbędnych słów…- poświęcona jest pogodzie. A ta już nawet mnie zaczyna wyprowadzać z równowagi, bo teraz rozpoczyna się bardzo niebezpieczny serial z cyklu- w dzień słoneczko i niby ciepło a wieczorem mroźno i do tego nawet pięć kresek poniżej…Tego zwyczajnie nienawidzę. Jak sobie pomyślę, że za równo cztery tygodnie będzie się kończyć majowy weekend to troszeczkę zaczynam się obawiać. Ale może fala wiosennego powiewu zrobi jeszcze swoje. Niedawno odkryłem, że koty w tym roku jakoś nie marcowały. Od kilku dni za to ptaki zaczynają z niecierpliwością bardziej podśpiewywać, pod oknami w krzakach mocniej kłócą się wróble ale cóż z tego, skoro ziemia cała jeszcze w wielkanocnym śniegu. W miniony czwartek podczas koncertu, Ania Szarmach w Teatrze Polskim w Warszawie zaśpiewała część improwizowanego tekstu, w którym spodobało mi się stwierdzenie, „przez kwietniowe śniegi do Was szłam”. Chyba jeszcze pojęcie „kwietniowe śniegi” nie funkcjonowało w naszej rzeczywistości, choć przecież w przysłowiu ten wstrętny kwiecień plecień, przeplata od wieków i trochę zimy i trochę lata…

Na liście w każdym razie jest widoczny efekt roztopów…chociażby w 16 premierach jakie dziś czekają w kolejce do omówienia. To zaczynamy od 100 miejsca.
Szósty album zespołu Adama Dutkiewicza (gitara) i kolegów zmiksował uznany brytyjski producent Andy Sneap.
Metalcore'owi wirtuozi z amerykańskiej formacji Killswitch Engage przygotowali bardzo dobrą pozycję "Disarm The Descent". Album do sklepów trafił 2 kwietnia. A magazyn "Alternative Press" określa ten LP mianem jednego z najbardziej oczekiwanych albumów 2013 roku.  Jest to także ważne wydawnictwo pod względem personalnej zmiany. To pierwsza od dziesięciu lat produkcja Killswitch Engage z wokalistą Jesse Leachem, który wrócił do zespołu w styczniu 2012 roku.
Na top wybrałem mięsisty song „The Hell In Me”- otwierający wydawnictwo.


Na 99 i 94 pojawia się niemiecki band Tocotronic- formacja, która nie tak dawno opublikowała swój materiał z tytułem „Wie Wir Leben Wollen” – który jest ich dziesiątą studyjną produkcją. W tym miejscu dziękuję mojemu słuchaczowi Adamowi, za dostarczenie tegoż wydawnictwa, jak i w ogóle, kilku innych. Na liście też Leslie Clio- płyta bardzo świeżutka od naszych zachodnich sąsiadów także.
Patrząc na wspomniany zespół Tocotronic można odnaleźć esencję tego czym jest popkultura. Obejmując wszystkie pokolenia, Hamburczycy docierają ze swoją wersją muzyki rockowej do prawie każdego poniżej czterdziestki – a Tocotronic istnieją od dwudziestu lat.
Bez zbędnego kalkulowania, zawsze z duchem czasu, stawiając pytania, które mają na języku. Tylko ten, któremu uda się wykonać ten ryzykowny artystyczny szpagat z podwójnym obrotem pomiędzy znaczeniem pojęć My, Wy i Nam, pomiędzy progresywną ciekawością i zaprzeczeniem klasycznym elementom, pomiędzy wymaganiami i oczekiwaniami, pomiędzy skromnością a pychą; tylko ten ostatecznie zostanie wyniesiony przez masy na piedestał. Rzadko te gwiazdy dorastają w sposób tak naturalny jak w przypadku biografii Tocotronic. Ciągle wyruszając w podróż – od początkowego źródła inspiracji aż do popkulturowego strumienia. Tyle o bandzie, którego pojedyncze nagrania przez wiele lat gdzieś tam przewijały się poprzez mój top.  Na zakończenie dodam też, że Tocotronic pochodzą z tego samego miasta co Die Sterne i mój chyba jednak ukochany Blumfeld…

Na 98 kolejna, bodaj trzecia i nieostatnia odsłona płyty Beth Hart- tym razem song „Better Man”, taki powrocik odnotujmy również Joe Jacksona z Iggy’m Popem w repertuarze Duke’a Ellingtona- ale na świetne 13 miejsce. A wiecie już, że Iggy ze swoim legendarnym bandem wraca?

Pozycja numer 97- zajmowana jest przez Meiko.
Pierwsza płyta – tej amerykańskiej piosenkarki pochodzącej z Georgii, ukazała się na rynku w 2007 roku. Album, który został zatytułowany po prostu "Meiko", cieszył się dużą popularnością - wszystkie piosenki z płyty pojawiły się w głównych  muzycznych stacjach TV.
Tę płytę Meiko promowała podczas trasy koncertowej po USA. Wyruszyła w nią z Brettem Dennenem otwierając występy Mata Kearneya.
Rok później wokalistka pojawiła się na Festiwalu Sundance Film, wzięła także udział w innej trasie koncertowej - Hotel Café Tour, w której uczestniczyli również Rachael Yamagata, Ingrid Michaelson, Cary Brothers oraz Sara Bareilles.

W tym samym roku Meiko podpisała kontrakt z MySpace Records/DGC, efektem tej umowy była reedycja pierwszego albumu wokalistki.
15 maja ubiegłego roku za Oceanem, teraz u nas ma swoją premierę jej drugi album z tytułem „The Bright Side”, z którego na top wybrałem utwór „Stuck On You”. Krążek na liście tygodnika „Billboard” dotarł do 183 miejsca ale tej młodej tekściarce, kompozytorce, wokalistce i gitarzystce powinni zaufać fani m.in. Amy MacDonald, Jewel czy wspomnianej Ingrid Michaelson.

Na 96 kolejny mój wynalazek zza niemieckiej granicy, Leslie Clio- bardzo zmotoryzowane nazwisko, prawda?
Rocznik 86, także z Hamburga…okrzyknieto już ją „Dusty Springfield młodego pokolenia”. Naprawdę.
26-letnia wokalistka niespecjalnie lubi opowiadać o swojej twórczości."Piszę piosenki i je śpiewam" - tylko tyle możemy przeczytać o niej w anglojęzycznej części biografii na Facebooku."Nowoczesny soul-pop z domieszką retro" - tak niektórzy krytycy określają twórczość Leslie, która w skromnym dorobku ma m.in. występy przed Bosse, Marlon Roudette i Keane. Album "Gladys" zapowiadały single "Told You So" i "I Couldn't Care Less". Ten pierwszy od teraz na liście a płyta jest wyjatkowo równa. Polecam.


Na 95 kolejna nieosiągalna w Polsce- znaczy od strony płyty pisząc, artystka- Emmy Rossum.
Emmy jest amerykańską aktorką ale i piosenkarką. Zagrała w takich filmach jak „Upiór w operze”, „Dragonball”, „Pojutrze” a ostatnio w „Pieknych istotach”. Od 2010 roku aktorka gra w serialu „Shameless”, który cieszy się dużą popularnością. W 2007 roku ukazała się jej płyta zatytułowana „Inside Out”. W 2007 roku Emmy wydała też płytę "Caroll of the Bells" z trzema świątecznymi piosenkami, a niedawno ale tylko za Oceanem- album "Sentimental Journey".
Płyta ukazała się 29 stycznia. W odróżnieniu od albumu "Inside Out", który zawierał piosenki autorstwa Rossum, ten jest kompilacją coverów klasycznych piosenek, które obejmują lata 20' do 60' ubiegłego wieku. Są to utwory głównie jazzowe i rockowe. Każda z dwunastu piosenek zarówno tekstowo jak i emocjonalnie odzwierciedla kolejny miesiąc roku. Do trzech utworów zostały nagrane tzw. "vignettes", które mają zastępować klasyczne teledyski.
Emmy Rossum jest ambasadorem YouthAIDS, oraz oficjalnym rzecznikiem PiNKiTUDE – kampanii mającej na celu zwiększenie świadomości kobiet w walce z rakiem piersi. Emmy współpracuje z Global Green USA, uczestniczyła w ogłoszeniach z udziałem Natural Resources Defense Council (NRDC) oraz UNICEF.
Emmy Rossum jest z pochodzenia Żydówką. Jej matka - Cheryl, pracowała jako fotograf, ojciec natomiast był bankierem. Jej daleki przodek był lekarzem Jerzego Waszyngtona. A teraz uwaga- plotki, ploteczki ale fakty. Emmy ma dwa psy - Yorkshire Terriera o imieniu Cinnamon i Chihuahua, który wabi się Sugar. Emmy ma też kotkę o imieniu Fiona. Gwiazda była zamężna z producentem muzycznym Justinem Siegelem. Para pobrała się 17 lutego 2008. Justin złożył pozew rozwodowy 28 grudnia 2010. Emmy Rossum jest chora na celiakię, czyli uczulenie na gluten. Obecnie Emmy studiuje język francuski i historię sztuki na Columbia University. Jej najbliżsi przyjaciele wśród gwiazd to Justin Chatwin (grała razem z nim w dwóch filmach), Ashlee Simpson i Leighton Meester. Czyli … celebrytka pełną gębą…inteligentna i ładna przy okazji z ciekawym głosem.




Na pozycji numer 64- Devendra Benhart. Jest on drugim obok Animal Collective przedstawiciel amerykańskiej alternatywy na naszym polskim Open’erze.
Kilka lat temu wspólnie tworzyli płynny ruch muzyczny nazywany w zależności od okoliczności „New Weird America” lub po prostu „Americana”. Jego kwintesencją było odwoływanie się do muzycznej spuścizny amerykańskiej sceny folkowej końca lat 60-tych, przefiltrowanej przez sporą dawkę psychodelii.  Głównymi przedstawicielami nurtu była Joanna Newsom, duet CocoRosie oraz wspomniani Animal Collective i Banhart. Niekiedy do tego towarzystwa dołączano popularną w Polsce grupę Antony & The Johnsons, z którym zresztą Banhart współpracował przy przełomowej płycie „I Am a Bird Now”. Nim jednak ten nieformalny król „Americany” trafił na nowojorskie salony przebył długą drogę chłopaka z rozbitej imigracyjnej rodziny (matka Devendry jest Wenezuelką). Urodził się w USA, następnie przez kilka lat mieszkał w rodzinnym kraju matki, skąd wrócił do Kalifornii by po kilku latach rozpocząć artystyczne studia w San Francisco. Historia prawie jak z filmu o zbuntowanym młodzieńcu i dalsze losy Banharta pasują do takiego scenariusza. Podróż po Europie, porzucenie sztuk wizualnych dla muzyki, granie na ulicach i wreszcie odkrycie talentu przez wpływową osobę. Ten zwrot akcji zapewniła żona lidera grupy Swans, Michaela Giry. Zachwycony jego płytą demo, Gira podpisał kontrakt z Banhartem i wydał w swojej wytwórni Young Gods trzy albumy artysty, z czego dwa współprodukował. Kolejne płyty, w tym przełomowa dla muzyka „Cripple Crow”, ukazały się w wytwórni XL, która doskonale wyczuła zapotrzebowanie na freak folk. Muzyka Banharta wyróżniała się nie tylko elementami  latino, ale także charakterystycznym vibrato wokalisty, a całości dopełniał wizerunek nowojorskiego hipisa i współpraca z innymi wykonawcami, m.in. CocoRosie (prywatnie Banhart był związany z jedną z sióstr Cassidy i pomógł nagrać im „Noah’s Ark”) czy Beckiem, z którym się zaprzyjaźnił.
11 marca swoją premierę miała siódma płyta artysty zatytułowana „Mala”. Album wydała ceniona wytwórnia Nonesuch, współpracująca m.in. z The Black Keys czy Steve’m Reichem. „Mala” została prawie w całości nagrana na analogowym sprzęcie firmy TASCAM, co po raz kolejny pozwala nam zrozumieć, z jak niestandardowym artystą będziemy mieć do czynienia w tym roku… w lipcu - na Open’rze. U mnie na top wydelegowałem hipnotyczny „Never Seen Such Good Things”.

Na 14 powraca Michael Buble, który swój kolejny album zapowiada na 15 kwietnia.
Szósta płyta wielokrotnego laureata Grammy nosi tytuł "To Be Loved". Pierwszy zwiastun wydawnictwa to singlowa piosenka "It's A Beautiful Day", współkomponowana przez Michaela, miała swoją premierę 25 lutego.
Nad utworami na krążek artysta pracował w rodzinnej Kanadzie oraz w Los Angeles. Michael Bublé przyzwyczaił fanów do tego, że współpracuje z topowymi światowymi producentami i nie inaczej było tym razem. W studiu po raz kolejny pracował z wokalistą legendarny Bob Rock, który znacząco przyczynił się do wielkich komercyjnych sukcesów Metalliki, Aerosmith, Simple Plan, czy Bryana Adamsa. A propos tego ostatniego, na "To Be Loved" pojawia się on gościnnie jako wokalista i współkompozytor (wraz z Michaelem) piosenki "After All"."Praca z Bobem nad tymi piosenkami była dla mnie ekscytującym doświadczeniem. Tworzymy świetny zespół. Kocham piosenki, które wybraliśmy" - zapewnia Michael Bublé.
Na następcę multiplatynowego krążka "Christmas" (ponad 7 mln sprzedanych egzemplarzy) Michael Bublé zarejestrował zarówno przeróbki, jak i cztery autorskie piosenki, które współkomponował. Wśród interpretacji znalazły się ukochane przez Kanadyjczyka utwory, jak choćby "To Love Somebody" Bee Gees, "Nevertheless (I'm In Love With You)" Deana Martina, "Who's Loving You" wylansowany przez Jackson 5, czy numer Jackiego Wilsona "To Be Loved", który posłużył za tytuł wydawnictwa.
Bryan Adams nie jest jedynym gościem na płycie. Kolejnym jest kobieta. Piękna i bardzo popularna. To znana choćby z komedii "Legalna blondynka" znakomita aktorka Reese Witherspoon, która towarzyszy Michaelowi w przeróbce niezapomnianego hitu "Something Stupid", wykonywanego przez idola Kanadyjczyka, Franka Sinatrę, z córką Nancy. A, że mam słabość do Kanadyjczyka, krążka już nie mogę się doczekać.

Na 12 jego alter ego z Wysp Brytyjskich choć według mnie bardziej teraz jazzowe, wręcz klasyczne, Anthony Strong.
Śpiewa z naturalnością, z jaką oddycha, a na fortepianie gra tak naturalnie, jak śpiewa… Skrzyżowanie popołudniowej herbatki ze szklanką whiskey. Anthony Strong wydał w 2011 r. świetny album, po nim przyszedł występ na Marciac Jazz Festival, był też koncert przed występem BB Kinga w paryskim Le Grand Rex. Ze sceny zostały zgliszcza: czas ruszyć w świat!
W 2009 r. muzykę z płyty Guaranteed Anthony Strong wykonał przed obliczem Jej Królewskiej Mości. Obecnie przygotowywana premiera albumu Stepping Out ma udowodnić, że podbój świata się nie zakończył. Muzyczny konkwistador podbija zarówno sceny Starego, jak i Nowego Świata. Instrumenty smyczkowe, dęte, standardy jazzowe i kompozycje oryginalne. Artysta nie ma kompleksów.
28-letni wokalista i pianista jazzowy, Anthony Strong, podpisał w zeszłym miesiącu kontrakt ze słynną francuską wytwórnią Naïve.
Strong, którego w rodzinnej Anglii nazwano „angielską supergwiazdą new jazzu”, odniósł swą ostatnią płytą wielki sukces. Muzyce z tego albumu towarzyszą dodatkowo dwa wideoklipy do utworów Cheek to Cheek oraz For Once In My Life.
O Anthonym Strongu mówiło się w Wielkiej Brytanii ostatnio często. Artysta ma już na swym koncie dwanaście wyprzedanych całkowicie koncertów w Paryżu, support legendarnego BB Kinga w słynnym teatrze Le Grand Rex, występy na żywo na antenie francuskiej stacji radiowej TSF i koncert na prestiżowym  Mariac Jazz Festival. Komentując podpisanie kontraktu, Didier Martin (dyrektor sekcji Jazz & Classique), powiedział: „Anthony to imponujący pianista i wokalista. Ujął mnie natychmiast swą energią i klasą. Jest pełny pozytywnej energii, tak poszukiwanej w dzisiejszych czasach”.
Umowa z Naïve jest kolejnym wielkim wydarzeniem w karierze Stronga. Ten rok zaczął się duetem z Palomą Faith na BBC Radio 2 w noworocznym programie „Live From The Savoy”, artysta znalazł się także na pierwszej stronie niemieckiego magazynu jazzowego „Jazz Podium”. Teraz jest płyta, z tórej proponuję numer „Too Darn Hot”.


Dużo dziś – wreszcie- jazzowego grania na liście ale tego najwyższej próby. Kolejne miejsca zajmują Madeleine Peyroux, Stefano Battaglia Trio oraz Ana Moura.

Krążek Madeleine „The Blue Room” ukazał się nakładem wytwórni Decca. Na płycie znajdziemy się m.in. covery utworów z kultowej płyty Roy’a Charles’a „Modern Sounds in Country & Western Music” oraz  takich wykonawców jak Randy Newman, Buddy Holly czy Leonard Cohen. W nagraniu płyty udział wzięli m.in. Larry Goldings, Dean Parks, David Piltch, Jay Bellerose; za produkcję odpowiada Larry Klein. Wydawnictwo promuje utwór „Changing All Those Changes” i ono pojawia się w moim zestawie.A mogę pochwalić się recenzją płyty w kwietniowym Jazz Forum”? A co…

Włoski pianista, Stefano Battaglia, i jego trio podążają drogą wyznaczoną przez wcześniejszy album z 2011 r. The River of Anyder. To nowy wybór hymnów, pieśni i tańców, napisanych przez Battaglię i inspirowanych przez wizjonerskie opisy zaczerpnięte z literatury i sztuki – od Alfreda Kubina, Jonathana Swifta, Charlesa Fouriera i Italo Calvino. Songways plasują się „w połowie drogi między archaicznym śpiewem modalnym a tańcem, między prostą tonalnością i abstrakcyjną strukturą” – mówi Battaglia.
Na liście zniewalający utwór „Ismaro”, który gdy pierwszy raz zaprezentowałem go na radiowej antenie w drugi dzień świąt, oczarował słuchaczy w nieprawdopodobny sposób.

Do najnowszego projektu muzycznego „Desfado” portugalska wokalistka fado - Ana Moura zaprosiła światowej sławy pianistę, Herbiego Hancocka. Producentem płyty został – uwaga- ponownie jak u Peyroux, Larry Klein a nagrania zrealizowano w the Henson Recording Studio w Los Angeles. To właśnie Klein zaprosił do projektu Herbiego Hancocka, artystę, który występował w latach 60. w kwintecie Milesa Daviesa. Słynny Fender Hancocka zabrzmiał w utworze „Dream of Fire”. Głównym założeniem artystki było nagranie utworów napisanych specjalnie dla niej przez artystów z jej pokolenia, ale spoza gatunku fado. Chodzi tu o takie nazwiska, jak: Virgem Suta, Miguel Araújo, Luisa Sobral, Pedro Abrunhosa i Manuel Cruz. Album opisywany jest jako punkt zwrotny w karierze tej artystki. Słychać na nim silne wpływy popu, wyprodukowany został dla międzynarodowego słuchacza, ale uwzględnia także nowych odbiorców portugalskich. Oprócz klasycznych pozycji muzyki fado, Ana Moura włączyła do repertuaru piosenkę Antónia Zambujo z tekstem autorstwa Aldiny Duarte, Manueli de Freitas i Mario Rainho. Na płycie zagrali: portugalski gitarzysta Angelo Freire i altowiolista Pedro Soares, a także basista David Pitch (Bob Dylan, K.D.Lang), gitarzysta Dean Parks (Marvin Gaye, Stevie Wonder), perkusista Jay Bellerose (Aimee Man, Ani DiFranco), klawiszowiec Patrick Warren (Fiona Apple, Bruce Springsteen), skrzypek Freddy Koella (Lhasa, Carla Bruni) i saksofonista Tim Ries, człowiek, który zapoznał artystkę z The Rolling Stones i namówił ją do wykonania „No Expectations” i „Brown Sugar”. Ana zaprezentowała już część kompozycji podczas trasy koncertowej, która rozpoczęła się w Meksyku jeszcze w zeszłym roku. W Portugalii wystąpiła w listopadzie, w 2013 r. planuje koncerty w Szwajcarii, Holandii, Belgii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. A może odwiedzi Polskę?...


W top 10- na szczycie nadal Agnetha, tuż za nią najlepszy numer Depeche Mode z ich już podwójnie platynowej płyty „Delta Machine” w naszym kraju - raju, a z 22 na 8- wraca do gry, taneczno- funkujący i soulowy, Bruno Mars z „Locked Out Of Heaven”- ja wiedziałem, po ceremonii rozdania Grammy Awards, narodził się u mnie dużo wiekszy hit, niż można było wcześniej przypuszczać.

Listę premier zamykają na 4 i 3- starzy wyjadacze z najnowszych produkcji- Ray Wilson oraz Stereophonics!!! Oba songi to potencjalne number one mojego zestawienia, pytanie jednak czy tak się stanie i czy Agnetha z Depeche Mode na to pozwolą.

Album "Graffiti on the Train" Stereophonics ukazał się 4 marca, nakładem założonej przez muzyków Stereophonics wytwórni płytowej Stylus Records.
Płyta, skomponowana przez Kelly'ego Jonesa (wokal / gitara) i wyprodukowana przez niego we współpracy z Jimem Lowe, stanowi ostatni element układanki, która przedstawia nam całkiem nową, wyrafinowaną i kinematograficznie malowniczą odsłonę Stereophonics. Magazyn "Sunday Times Culture" okrzyknął najnowszy album grupy "najbardziej niekonwencjonalnym dokonaniem w ich karierze", chwaląc jego "niespotykaną, nowo odkrytą lekkość brzmienia". Płyta powstała we współpracy z Davidem Arnoldem, który odpowiedzialny był za aranżację instrumentów smyczkowych w kilku utworach.
"Wchodziłem do studia wyposażony w 40 niedokończonych pomysłów, a nie 10 gotowych kawałków. W ten sposób piosenki stawały się bardziej nieprzewidywalne... Wszyscy zaangażowani świetnie bawili się przy pracy nad  powstawaniem tego albumu. Wiedzieliśmy, że robimy coś zupełnie nowego" -  mówi Jones opowiadając o narodzinach "Graffiti on the Train".


A co o Ray’u napisać? Może to, że z artystą spotkam się za tydzień…po raz kolejny- czego bardzo już teraz, nie mogę się doczekać…choć po drodze przynajmniej trzy inne …jakie trzy – pięć mega ważnych wywiadów.

Do miłego posłuchania

Komentarze

Nowsza Starsza