W wieku 96 lat w Nowym Jorku zmarł amerykański wokalista, autor piosenki "I left my heart in San Francisco", Tony Bennett - poinformowała w piątek Sylvia Weiner, współpracowniczka artysty.
Nie podano konkretnej przyczyny śmierci. W 2016 r. u Bennetta zdiagnozowano chorobę Alzheimera.
"Nie tylko przetrwał rozkwit muzyki rockowej, ale przeżył go tak długo i tak dobrze, że zyskał nowych fanów i współpracowników, spośród których niektórzy byli na tyle młodzi, że mogliby być jego wnukami" - pisze agencja Associated Press.
W 2014 r. w wieku 88 lat Bennett pobił rekord jako najstarszy żyjący wykonawca, którego album "Cheek to cheek", projekt muzyczny stworzony wspólnie z amerykańską piosenkarką Lady Gagą, zajął pierwsze miejsce na liście tygodnika "Billboard".
Ale to nie koniec jego rekordów.
Bennett pobił także rekord Guinnessa jako najstarsza osoba, która wydała album z nowym materiałem, w wieku 95 lat i 60 dni.
Ostatni album (drugi studyjny z nią a trzeci licząc też koncertowe wydawnictwo) opublikował z Lady Gagą z tytułem „Love For Sale” 30 września 2021 roku. Pierwszy LP „Cheek to Cheek” wydał w 2014 roku. Krążki rozdziela kolaboracja w studiu z Dianą Kral w 2018 roku
Łącznie wydał 61 studyjnych płyt, 11 koncertowych , 33 płyty kompilacyjne, 3 albumy świąteczne.
Tony Bennett – a raczej: Anthony Dominick Benedetto to urodzony 3 sierpnia 1926 r. w Queens (Nowy Jork) amerykański piosenkarz jazzowy i swingowy. Kiedy 10-letni Anthony stracił ojca, szukał pocieszenia w muzyce Judy Garland, Louisa Armstronga i Binga Crosby’ego. Benedetto zaczął pobierać nauki z zakresu muzyki i malarstwa w High School of Industrial Art. W wieku 16 został jednak zmuszony do przerwania nauki i pomocy rodzinie w jej trudnej sytuacji finansowej. Podczas II wojny światowej Anthony Benedetto został wysłany do Francji i Niemiec. W Niemczech rozpoczął swoją karierę piosenkarską, występował w musicalach. Po wojnie wrócił do Stanów Zjednoczonych i kontynuował naukę – szkolił się w śpiewie bel canto. W 1949 r. zaczął przedstawiać się skróconą wersją swojego imienia i nazwiska. Wkrótce nagrał swój pierwszy wielki przebój, „Blue Velvet”. W latach 50. Tony Bennett zaczął prowadzić swój autorski program „The Tony Bennett Show”. W tym samym czasie wydał swoją pierwszą płytę, „Cloud 7”, a wkrótce następne: „The Beat Of My Heart”, „Basie Swings, Bennett Sings”, „In Person!” – wszystkie bardzo dobrze przyjęte przez fanów i krytyków. W latach 60. Bennett próbował swoich sił w repertuarze rockowym. W 70. uzależnił się o narkotyków. Wreszcie, w 1986 r., artysta nagrał świetny album „The Art. Of Exellence”. Za kolejne płyty, „Perfectly Frank” i „Steppin’ Out” otrzymał nagrody Grammy.
Rozpoczął swoją karierę w Niemczech, posługując się początkowo pseudonimem Joe Bari.
Malował też obrazy, które były bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych. Sygnował je swoim prawdziwym nazwiskiem, Benedetto.
Karierę wokalisty Tony Bennett zaczął w korpusie rozrywkowym Armii Stanów Zjednoczonych jeszcze w czasie trwania II wojny światowej.
W 1995 roku na falach telewizji MTV został zarejestrowany jego koncert, którego płytowa wersja znajdowała się przez okrągłe 35 tygodni na liście jazzowych bestsellerów.
Bennett zdobył 20 nagród Grammy, w tym nagrodę Grammy Lifetime Achievement Award.
W 2010 wziął udział w nagraniu popularnej piosenki zatytułowanej „We Are the World”, z czego dochód został przeznaczony na rzecz ofiar trzęsienia ziemi na Haiti.
Artysta często powtarzał
„Bez względu na religię, rasę czy pochodzenie etniczne wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy jesteśmy razem na tej planecie. Więc czy jest lepszy powód, aby nie tolerować żadnej formy przemocy wobec innej istoty ludzkiej?”
„Nadal uczę się sporo na temat muzyki. Najlepszym sposobem nauki jest słuchanie publiczności. Kiedy słuchasz publiczności, powiedzą ci, co lubią. Żałuję, że te wielkie korporacje, zamiast mówić publiczności, co powinni mieć, powinny raczej słuchać.”
„Myślę, że jeśli masz pasję do tego, co robisz, to nie ma ograniczeń co do tego, jak długo lub ile możesz osiągnąć.”
„Moim celem jako osoby kreatywnej jest wyrażanie prawdy i piękna w tym, co robię.”
Prześlij komentarz