W wieku 91 lat zmarł Quincy Jones - amerykański kompozytor, trębacz, aranżer i producent muzyczny, odznaczony amerykańskim Narodowym Medalem Sztuki. W swojej bogatej, trwającej ponad 70 lat karierze, Jones współpracował z największymi amerykańskimi gwiazdami, takimi jak: Michael Jackson, Frank Sinatra czy Aretha Franklin.
Nie żyje Quincy Jones, mistrz amerykańskiej muzyki i tytan przemysłu rozrywkowego, który wpłynął na niemal każdy popularny gatunek muzyczny i zdobył rekordową liczbę 80 nominacji do nagrody Grammy - informuje NBC News.
Jones "odszedł spokojnie" w niedzielę wieczorem w swoim domu w Bel Air, otoczony rodziną - przekazał jego rzecznik prasowy Arnold Robinson. Muzyk miał 91 lat.
Quincy Jones zyskał rozgłos w latach pięćdziesiątych jako aranżer i dyrygent jazzowy, zanim zaczął pracować nad muzyką pop i filmami. Z łatwością poruszał się między gatunkami, produkując płyty z hitami popowymi dla Lesleya Gore’a na początku lat 60. (w tym „It's My Party”) oraz pełniąc funkcję aranżera i dyrygenta podczas kilku współpracy z artystami jazzowymi Frankiem Sinatrą i Countem Basie.
W 1968 roku Jones jako pierwszy Afroamerykanin został nominowany do Oscara za najlepszą oryginalną piosenkę za „The Eyes of Love” z filmu „Banning”. Jones był także nominowany do Oscara za najlepszą muzykę oryginalną za pracę nad filmem „Z zimną krwią” z 1967 roku, co czyni go pierwszym Afroamerykaninem nominowanym dwukrotnie w tym samym roku.
Quincy Jones wyprodukował trzy z najbardziej udanych albumów gwiazdy popu Michaela Jacksona: „Off the Wall” (1979), „Thriller” (1982) i „Bad” (1987). W 1985 roku Jones wyprodukował i dyrygował charytatywną piosenką „We Are the World”, która zbierała fundusze dla ofiar głodu w Etiopii.
W 1971 roku Jones został pierwszym Afroamerykaninem dyrektorem muzycznym i dyrygentem ceremonii rozdania Oscarów. W 1995 roku jako pierwszy Afroamerykanin otrzymał przyznawaną przez akademię Nagrodę Humanitarną im. Jeana Hersholta. Razem z projektantem dźwięku Williem D. Burtonem zajmuje drugie miejsce wśród Afroamerykanów najczęściej nominowanych do Oscara (po siedem nominacji każdy). W 2013 roku Jones został wprowadzony do Rock & Roll Hall of Fame w kategorii Ahmet Ertegun Award. Został uznany przez magazyn Time za jednego z najbardziej wpływowych muzyków jazzowych XX wieku
Miał na koncie 28 nagród Grammy
"Dziś wieczorem, z pełnymi, ale zranionymi sercami, musimy podzielić się wiadomością o śmierci naszego ojca i brata Quincy'ego Jonesa. Choć to wielka strata dla naszej rodziny, świętujemy jego wspaniałe życie, wiedząc, że nigdy nie będzie nikogo takiego jak on" - napisała jego rodzina w oświadczeniu.
Muzyczną ścieżką rozpoczął od nauki gry na trąbce w latach czterdziestych XX wieku. Pracował wtedy z - wówczas początkującym artystą - Ray'em Charlesem, który rzekomo pomógł przekonać Jonesa do kontynuowania swojego zainteresowania muzyką.
W swojej bogatej, trwającej ponad 70 lat karierze, Jones dał się poznać zarówno jako "zakulisowa siła", jak i utalentowany artysta. Pracował bowiem jako aranżer, kompozytor, autor tekstów oraz samodzielny wykonawca.
"Pozostawił niezatarte ślady w jazzie, popie, hip-hopie i dziesiątkach filmowych i telewizyjnych ścieżek dźwiękowych, ściśle współpracując z niektórymi z najznamienitszych nazwisk amerykańskiej muzyki, od Counta Basiego i Diny Washington po Franka Sinatrę, Arethę Franklin i Paula Simona" - opisuje NBC News.
- Jeśli album nie odnosi sukcesów, wszyscy mówią, że to wina producentów. A zatem, jeśli radzi sobie dobrze, to także powinna być ich zasługa - powiedział Jones w wywiadzie dla Biblioteki Kongresu USA w 2016 roku. - Utwory nie pojawiają się nagle. Producent musi posiadać umiejętności, doświadczenie i zdolności, aby doprowadzić swoją wizję do końca - podkreślał muzyk.
Jones był jednym z wielu artystów, których twórczość uległa zniszczeniu w pożarze Universal Studios w czerwcu 2008 roku.
Prześlij komentarz