Death By Love to wizjonerski projekt muzyczny, który mistrzowsko łączy elementy gotyckie, industrialne i trip-hopowe z sugestywnymi bliskowschodnimi teksturami dźwiękowymi. Za urzekającą estetyką zespołu stoją polska wokalistka, autorka tekstów i kompozytorka Inga Habiba oraz uznany amerykański producent muzyczny, multiinstrumentalista i remikser Peter Guellard. Podczas koncertów dołączają do nich gitarzysta Adrian Adioetomo i perkusista Joe Palermo.
W centrum Death By Love znajduje się Inga Habiba, artystka znana z poruszającego wokalu i duchowych narracji. Jej wielokulturowe wychowanie wywarło znaczący wpływ na jej twórczość, wplatając motywy duchowe i etniczne w każdy dźwięk. Doświadczona performerka rozpoczęła karierę w wieku 16 lat w zespole new wave Nizam, a następnie stała na czele wielu projektów, w tym Monev, Ahimsa i jej macierzystej grupy gotyckiej Lorien. Jej charakterystyczny styl wokalny, wzbogacony o wpływy bliskowschodnie, stanowi fundament unikalnego brzmienia zespołu. Poza muzyką Inga jest oddaną propagatorką różnorodności artystycznej i fotografką, zaangażowaną w promowanie dialogu między cywilizacjami i wspieranie inicjatyw humanitarnych.
Peter Guellard wnosi do projektu swoje bogate doświadczenie jako płodny producent muzyczny i kluczowa postać na scenie muzyki gotyckiej i industrialnej. Jako lider polskiego zespołu Blitzkrieg współpracował również z uznanymi grupami, takimi jak The Electric Hellfire Club, Venus In Furs i Dichro. Jego remiksy – zwłaszcza współpraca z NUN Electro – stały się iskrą, która połączyła go z Ingą, dając początek Death By Love. Oprócz wkładu muzycznego Peter jest także cenionym producentem wideo z imponującym dorobkiem.
Zespół Death By Love podpisał kontrakt z niezależną wytwórnią Distortion Productions z Pittsburgha i ma duże szanse na zdobycie uznania w społeczności muzyki gotyckiej i industrialnej. Ich debiutancki singiel „Strong Inside”, którego premiera, wraz z teledyskiem i dwoma remiksami, odbyła się 31 stycznia 2025 roku, prezentuje fascynujący wgląd w artystyczną wizję zespołu. Zespół finalizuje również nagrania swojego debiutanckiego albumu zatytułowanego “444”, którego premiera planowana jest na lato i który zapowiada się jako głęboko wciągająca muzyczna podróż.
Dzięki brzmieniu, które płynnie łączy gotycką atmosferę, industrialną intensywność i eteryczne melodie Bliskiego Wschodu i hipnotyczne rytmy trip-hopowe, Death By Love stanowi autentyczny przykład innowacji gatunku. Ich muzyka zaprasza słuchaczy do odkrywania tematów pasji, ideologicznych rozważań i fuzji kulturowej, zabierając ich w niezwykły świat krain bez granic i nakazów, których kompasem jest serce.
O powstaniu pomysłu na cover Maanamu wypowiadają się Inga i Pete z zespołu Death By Love
Inga Habiba:
W głębi Puszczy Augustowskiej, w leśniczówce pachnącej żywicą i wilgotną ziemią, czas płynął inaczej. Miałam wtedy 12 lat, a wieczory należały do mnie i wuja, audiofila z duszą melomana. Jego pokój, królestwo winyli i potężnego sprzętu, stawał się dla mnie magiczną kapsułą czasu. Wtedy właśnie, w blasku ciepłej lampki, po raz pierwszy usłyszałam „Nocny Patrol” Maanamu. Pamiętam, jak „Jestem kobietą” owinęła się wokół mnie, jak ciepły koc. Głos Kory, niski i magnetyczny, wibrował w powietrzu, a ja czułam, że każda nuta trafia prosto w moje serce. Zakochałam się bez pamięci. „Krakowski Spleen”, „Nocny Patrol”, „Nie poganiaj mnie”, „Raz dwa, raz dwa” – te utwory stały się w jakis sposób ścieżką dźwiękową mojego dorastania. Słuchałam ich bardzo często i szkoląc na nich swój głos, swoją barwę. Później, gdy zobaczyłam Korę na scenie, zrozumiałam, co to znaczy charyzma. Jej energia była zaraźliwa, a ja czułam, że coś nas łączy. Wtedy narodziło się marzenie: zaśpiewać kiedyś cover Maanamu. Po latach kiedy wraz z Death By Love postanowiliśmy to zrobić wybór padł na „Krakowski Spleen”, utwór o hipnotyzującym tekście, który od lat mnie fascynuje.
Peter Guellard:
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem Krakowski Spleen, byłem kilkunastoletnim dzieciakiem zafascynowanym wczesną polską nową falą. Od razu uderzyło mnie, że ten utwór jest inny niż wszystkie dotychczasowe polskie numery. Przyciągnął moje ucho swoim „cool” brzmieniem – niezwykle zachodnim, pełnym przestrzeni i elegancji. A do tego ten potężny, niemal hymn, refren, nasycony pozytywnym zapatrzeniem w przyszłość, co w czasach tuż po stanie wojennym było prawdziwym powiewem świeżości.W tamtym czasie czytałem też trochę poezji Charles’a Baudelaire’a, więc od razu wyczułem, że Kora musiała inspirować się jego dekadentyzmem, szczególnie tym z Paryskiego spleenu. Ten kontrast między melancholijnymi zwrotkami a pełnym optymizmu refrenem wydał mi się niesamowicie oryginalnym zabiegiem kompozytorskim. Do dziś uważam ten utwór za arcydzieło – nie tylko Maanamu, ale całego polskiego rocka. Dlatego ogromnie się ucieszyłem, gdy Inga zainteresowała się zrobieniem coveru Krakowskiego Spleenu. Podeszliśmy do tego we właściwy dla Death By Love sposób, przewracając go niemal do góry nogami. Ten pierwiastek „cool” postanowiliśmy jeszcze bardziej wyeksponować – spowolniliśmy tempo, dodaliśmy trip-hopową sekcję rytmiczną, wzbogaconą o surfingowe brzmienie gitary Gretscha na tremolu oraz hipnotyczne sequencery i sample w tle. W refrenie wprowadziliśmy mocny, hip-hopowy beat, który podkreśla optymistyczne przesłanie utworu. No i oczywiście nie można zapomnieć o znakomitym wokalu Ingi, który barwą do złudzenia przypomina głos naszej ukochanej Kory. Właśnie do tego singla powstał także klip wideo w którym z racji tego że Inga mieszka w Polsce a reszta zespołu w USA, zawiera ujęcia wykreowane przez sztuczną inteligencję a całość jest utrzymana w żółto-brązowej, lekko postimpresjonistycznej tonacji.
Singiel wraz z klipem wideo ukazał się tylko w Polsce. Angielska wersja tego utworu znajdzie się na debiutanckiej płycie Death By Love, zatytułowanej "444", która wyjdzie w czerwcu nakładem amerykańskiej wytwórni Distortion Productions.
31 stycznia br. ukazał się pierwszy singiel zespołu "Strong Inside" - poniżej go także prezentuję
Prześlij komentarz